Na rynkach impas, wydarzenia związane z ryzykiem przestają być istotne
Opublikowane w nocy lepsze dane z Chin okazały się mocnym bodźcem dla walut surowcowych, na czym skorzystały przede wszystkim dolary australijski i kanadyjski. Na USD/CAD kontynuowano powolne spadki zainicjowane w piątek po publikacji dużo lepszej dynamiki inflacji w Kanadzie, a moja krótka pozycja na GBP/CAD, o której pisałem w piątek, dziś rano wyglądała dużo lepiej.
Rano zapoznaliśmy się z wynikami wskaźników PMI dla Europy – gorszymi dla tych samych państw, co zawsze. W rezultacie EUR jak na razie nieco mocniej ciąży ku dołowi. Jednak ogólnie rzecz biorąc ten poniedziałkowy poranek rozpoczął się dla rynków dość spokojnie.
Po południu czekają nas jeszcze kolejne dane, które mogą nam posłużyć jako wskazówka do dalszych inwestycji, tj. wstępny wskaźnik PMI dla amerykańskiego sektora wytwórczego oraz sprzedaż istniejących domów. Jednak pomijając pary krzyżowe JPY nie liczyłbym na to, że informacje te nadadzą rynkom jakiś bardziej określony kierunek.
Skoro mowa o parach jena, rano spodobała mi się koncepcja kupowania CHF/JPY, a zatem pierwszym poziomem dla kupujących powinien być rejon ok. 113,50/55; należy celować w poziom 133,00/10, ze zleceniami stop poniżej 112,50 – taka transakcja ma dobry profil ryzyka do zysku w przypadku kolejnego testu niedawnych szczytów w okolicach 114,50/70.
W obecnej sytuacji na rynku coraz trudniej znaleźć motywację i obrać jakiś kierunek – ponieważ polityka banków centralnych jest nam już w większości przypadków znana, a wśród inwestorów zaczynają dominować nastroje wakacyjne, wygląda na to, że teraz będzie już tylko gorzej.
Czyż nie brzmi to radośnie? Ale taka właśnie jest w tej chwili nasza rzeczywistość i na horyzoncie nie widać zbyt wielu czynników, które mogłyby nas z tego trybu wybić…
Jeśli chodzi o poziomy na dzisiaj:
EUR/USD: Inwestorzy planujący nowe zakupy będą węszyć w okolicach obecnych poziomów na 1,3580, kolejnych (prawdziwych) kupujących zobaczymy na 1,3550. W górnej części przedziału sytuacja stanie się trudna powyżej 1,3625/30.
GBP/USD: Dołączam do ofert sprzedaży w okolicach 1,7030/35, więcej ich jest powyżej niedawnych maksimów na 1,7045/50. Jeśli chodzi o dolne rejony, zajmujący krótkie pozycje będą chcieli zrealizować zyski w pobliżu 1,6980/90, ale jeśli zabraknie płynności, a chętnych będzie dużo, wówczas zlecenia stop tuż poniżej tego poziomu zostaną wyczyszczone, a kupujący powrócą dopiero w okolicach 1,6950.
AUD/USD: Byłoby niemal niegrzecznie, gdybyśmy będąc tak blisko bariery na 0,9450 nie próbowali jej aktywować. Gdy tak się już stanie, sprzedający dołączą do gry w okolicach 0,9460/70; duży poziom oporu widać na 0,9480. W dolnych częściach przedziału, tuż poniżej okrągłego poziomu 0,9400 i jeszcze niżej, spodziewajcie się napotkać realizujących zyski.
Ken Veksler, Saxo Bank