Analizy

 Niechęć RPP do obniżek stóp nadal stanowić będzie pozytywny wyróżnik złotego / autor: Pixabay
Niechęć RPP do obniżek stóp nadal stanowić będzie pozytywny wyróżnik złotego / autor: Pixabay

Obniżenie projekcji NBP nie przybliża cięcia stóp

Bartosz Sawicki

Bartosz Sawicki

fintech Cinkciarz.pl

  • Opublikowano: 2 lipca 2024, 10:14

  • Powiększ tekst

W środę Rada Polityki Pieniężnej na dziewiątym posiedzeniu z rzędu utrzyma stopy procentowe na poziomie 5,75 proc. Dzień później prezes NBP Adam Glapiński na konferencji prasowej powinien utrzymać ostry, jastrzębi ton i nie dopuścić do pojawiania się wiary w możliwość szybkich obniżek kosztu pieniądza. Opublikowane zostaną także kluczowe założenia lipcowej projekcji inflacyjnej. Ścieżka dynamiki CPI w nowej edycji dokumentu zostanie najpewniej obniżona, ale to nie wystarczy, by władze monetarne porzuciły dotychczasowe nastawienie. Niechęć RPP do obniżek stóp nadal stanowić będzie pozytywny wyróżnik złotego.

Inflacja ostatni raz mocniej od krótkoterminowych rynkowych prognoz wzrosła w sierpniu ub.r. Ceny w minionych miesiącach rosły wolniej, niż zakładała to marcowa projekcja NBP. Dynamika CPI w drugim kwartale była punktowo zgodna z 2,5-proc. celem inflacyjnym. Okazała się tym samym o niemal punkt procentowy niższa od wariantu szacunków zakładającego zniesienie zerowej stawki VAT na żywność. Presja cenowa na poziomie wskaźnika bazowego, który przybrał wartość poniżej 4 proc. r/r, również nie była tak silna, jak szacował to bank centralny.

Mimo to korekta prognoz inflacji w odświeżonej projekcji NBP nie powinna mieć fundamentalnego charakteru. W dużej mierze wynikać będzie z obniżenia tzw. „punktu startowego.” Dynamika CPI powinna minąć szczyt w pierwszym kwartale przyszłego roku, gdy przekroczy najpewniej 5 proc. r/r. Nie zrealizuje się zatem skrajny scenariusz, w którym tempo wzrostu cen konsumenckich rozpędzić miało się do przeszło 8 proc. r/r. Nie otwiera to jednak automatycznie furtki do obniżek. Inflacja bazowa praktycznie zakończyła już spadki na trudnym do zaakceptowania przez bankierów centralnych pułapie. Wskaźnik w czerwcu prawdopodobnie obniżył się jedynie z 3,8 do 3,7 proc. r/r, a w kolejnych miesiącach będzie nieznacznie odbijać pod wpływem presji krzepnącego popytu konsumenckiego oraz rozgrzanego rynku pracy.

Zaledwie przed miesiącem prezes NBP powtórzył, że obecnie nie ma miejsca na dyskusję o obniżce i zdania zapewne nie zmieni. Utrzymywanie ostrego nastawienia przy niskiej inflacji i słabości przemysłu oraz budownictwa kontrastuje z luzowaniem w większości gospodarek rozwijających się, także w regionie. W minionym tygodniu czeski bank centralny dokonał piątej redukcji w rozpoczętym pod koniec cyklu. Stopy od grudnia ub.r. ścięto z 7 do 4,75 proc. Wbrew oczekiwaniom ostatnie tarapaty korony czeskiej, która – podobnie jak złoty – boleśnie odczuła wybuch ryzyka politycznego w strefie euro, nie skutkowały zmniejszeniem tempa obniżek z 50 do 25 pb. Nastawienie polskich władz jest niezmiennie atutem złotego, który dodatkowo zyska na znaczeniu, gdy Rezerwa Federalna zacznie obniżki stóp w USA. Prognozy fintechu Cinkciarz.pl dot. EUR/PLN, które agencja Bloomberg ponownie uznała za najtrafniejsze na świecie, mówią o ponownym zejściu notowań do 4,25.

Luzowanie, które jak dotąd ograniczyło się do dwóch obniżek z września i października ub.r. o łącznej skali 100 pb, zostanie najprawdopodobniej wznowione dopiero w połowie przyszłego roku, gdy inflacja minie szczyt i ponownie zacznie hamować. Mocny rynek pracy i silna konsumpcja cementujące inflację bazową na podwyższonym poziomie nawet wtedy nie pozwolą na szybkie i głębokie cięcia kosztu pieniądza. Oznacza to, że stawki WIBOR 3M i 6M, które w pierwszym półroczu przybrały średnią wartość 5,86 proc., pozostaną w najbliższych 2-3 kwartałach stabilne.

Bartosz Sawicki, analityk fintechu Cinkciarz.pl

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych