S&P500 coraz wyżej, WIG20 coraz niżej
Indeks S&P500 oraz DJIA ustanowiły wczoraj nowe historyczne maksima, osiągając odpowiednio 1978,58 pkt. oraz 16998,70 pkt. Tymczasem WIG20 znalazł się na najniższych poziomach od 16 maja, zamykając się dziś na poziomie 2381,06 pkt.
Strata naszego indeksu podczas dzisiejszej sesji to -0,99%, a w całym ruchu spadkowym od pierwszej połowy czerwca indeks zniżkuje już o prawie -5%. Cały ruch spadkowy jest zgodny z naszymi wcześniejszymi komentarzami dotyczącymi sytuacji na warszawskim parkiecie, gdzie wspominaliśmy o tym, że sytuacja z punktu widzenia analizy wykresu kontraktu na WIG20 wygląda interesująco dla rynkowych niedźwiedzi. Pierwszy z wyznaczonych zasięgów dla wyprzedaży był wyznaczony na poziomie 2342 pkt. (dla kontraktu) i miejsce to zostało dziś osiągnięte. To właśnie tutaj bardziej konserwatywne niedźwiedzie mogą realizować pierwsze zyski z pozycji krótkich. Natomiast bardziej cierpliwi inwestorzy mogą jeszcze oczekiwać na test okolic 2285 pkt. To właśnie przy tym poziomie znajduje się luka hossy powstała we wrześniu 2013 roku, która nie została do dziś domknięta. Najbliższe miejsce oporu dla kontraktu to dopiero rejon 2410 pkt.
Tymczasem w USA byki nie dają za wygraną i są wspierana przez kolejne odczyty danych makroekonomicznych. Dziś poznaliśmy odczyt raportu ADP, który wskazał, że w sektorze prywatnym powstało w czerwcu 281 tys. nowych miejsc pracy, przy konsensusie na poziomie 200 tys. Indeksy początkowo zareagowały wzrostem, aby następnie przejść do wyrysowania bardzo nieznacznego cofnięcia. Obecnie S&P500 rośnie o +0,04%, DJIA o +0,03%, a Nasdaq o +0,02%.
Jutro z kolei inwestorzy będą mieć mnóstwo pretekstów do podejmowania decyzji inwestycyjnych, gdyż ciężko jest sobie przypomnieć taki dzień, w którym byłoby i posiedzenie EBC (wraz z konferencją Mario Draghiego) i publikacja danych z rynku pracy USA. Dzisiejszy odczyt ADP może sugerować, że jutro poznamy bardzo dobry odczyt NFP, co będzie kluczowe z punktu widzenia inwestorów z USA. Inwestorzy z Europy dodatkowo wsłuchiwać się będą w słowa wypowiedziane podczas konferencji prasowej szefa EBC, których ton powinien być raczej gołębi, co również powinno wspierać rynek akcji, ale raczej niestety nie w Polsce.