Korekta na Wall Street pogłębia się
Obecnie notowania indeksu S&P500 zniżkują o -0,62%, DJIA o -0,64%, a technologiczny Nasdaq jest o ponad -1% pod kreską.
Korekta na amerykańskim rynku trwa od początku tego tygodnia, gdy tylko pojawiły się spekulacje o tym, że FED możne przyspieszyć tempo podwyżek stóp procentowych. Z szybsza prognozą wzrostu kosztu pieniądza w USA wyszedł w poniedziałek wpływowy bank Goldman Sachs, a środowisko wyższych stóp procentowych, czy też sama perspektywa szybszych podwyżek jest dla rynku akcji niekorzystna. Nie oznacza to oczywiście zakończenia całej hossy, ale może prowadzić (i jak na razie prowadzi) do wyhamowania systematycznych wzrostów. Korekta w USA może być natomiast kolejną okazją do kupna amerykańskich akcji lub kontraktów.
Z punktu widzenia analizy wykresu aktualnie wsparciem dla notowania kontraktu na indeks S&P500 są okolice 1950 pkt., gdzie wypadają czerwcowe szczyty. Dalsze wsparcie to rejon 1935 i 1920 pkt. Ich obrona może prowadzić do powstania kolejnej fali wzrostowej na amerykańskim indeksie. Co więcej inwestorzy w tym tygodniu poznają protokół z ostatniego posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Publikacja nastąpi w środę wieczorem i wtedy też można oczekiwać większej zmienności na rynku akcji za oceanem. Bardziej jastrzębie wypowiedzi, jakie miały miejsce podczas posiedzenia powinny oddziaływać na rynek negatywnie, a bardziej gołębie powinny wspomagać byki. Co więcej dziś obserwujemy szybki spadek rentowności amerykańskich obligacji (na przykład 10-letnich), co oznacza wzrost ich ceny, a więc inwestorzy w obecnych warunkach mogą przenosić kapitał z rynku akcji do rynku obligacji.
Tymczasem na polskim parkiecie również obserwujemy ruch spadkowy. Indeks WIG20 zniżkuje o ponad pół procent. Niemniej jednak po ostatnich silnych spadkach na naszej giełdzie może powstać tu korekcyjne odbicie w stronę 2400 pkt. Jednakże w dłuższym terminie niewykluczone, że indeks znajdzie się jeszcze na poziomie 2300 pkt.