Analizy

Dolar od momentu cięcia stóp w USA o 50 pkt bazowych o dziwo nie traci, a zyskuje / autor: Pixabay
Dolar od momentu cięcia stóp w USA o 50 pkt bazowych o dziwo nie traci, a zyskuje / autor: Pixabay

Dolar dalej mocny

Krzysztof Pawlak

Krzysztof Pawlak

Analityk walutowy Walutomat.pl

  • Opublikowano: 21 października 2024, 16:51

  • Powiększ tekst

Dolar amerykański odrabia straty do euro z końcówki ubiegłego tygodnia. Poznaliśmy pakiet danych z krajowej gospodarki: inflację producencką, produkcję przemysłową i dynamikę wynagrodzeń. Spokojny początek na rynkach, wystąpienia członków Fed w centrum uwagi.

Test 1,08?

W piątek widzieliśmy lekkie osłabienie USD do EUR, a kurs powolnymi krokami zbliżał się do poziomu 1,0870. Dzisiaj jednak sytuacja się odwraca, a główna para walutowa świata wraca do spadków. Przynajmniej na ten moment wygląda na to, że będziemy świadkami testu wsparcia na 1,08. Trwający tydzień będzie dość ubogi pod względem danych makro, więc w głowach inwestorów nadal mocny pozostanie raport z rynku pracy czy choćby wyższa sprzedaż detaliczna z USA. Takie dane dają pożywkę dla scenariusza tylko minimalnego dostosowania polityki monetarnej na kolejnym posiedzeniu Fed (cięcie o 25 pkt bazowych). Poza tym pojawia się nawet opcja braku ruchu, która póki co ma minimalną szansę realizacji. Jednak, gdyby dane ze Stanów nadal pozytywnie zaskakiwały, nie jest to wcale wykluczone. Taka sytuacja będzie wpływać pozytywnie na USD, który od momentu cięcia stóp w USA o 50 pkt bazowych o dziwo nie traci, a zyskuje. Warto dodać, że w tym samym czasie rynek dyskontuje też większą liczbę obniżek stóp w strefie euro, co wpływa niekorzystnie na EUR. 

Gorzej od prognoz

Pusty kalendarz makro nie dotyczy dzisiaj krajowej gospodarki, na temat której pojawiło się kilka publikacji. Zawiódł odczyt produkcji przemysłowej, wynik -0,3 proc. we wrześniu był znacznie niższy od oczekiwań analityków (0,2 proc.). Nieco niższa okazała się też dynamika wynagrodzeń we wrześniu 10,3 proc. vs 11,1 proc.. Również dzisiaj nastąpiła publikacja inflacji producenckiej, która pogłębia wartości ujemne i wyniosła -6,3 proc. (w poprzednim miesiącu wynik był nieco wyższy -5,5 proc.). Zwyczajowo ceny producentów są drogowskazem tego, co wydarzy się z inflacją konsumencką w niedalekiej przyszłości. Trudno jednak powiedzieć, że te dane w jakiś sposób wpłynęły na złotego, który dzisiaj jest zakładnikiem tego, co dzieje się na głównej parze walutowej świata. Kierunek południowy na edku wpływa na odwrót od rynków wschodzących, który dotyczy nie tylko PLN, ale również innych walut z tego koszyka takich jak HUF czy CZK.

Wypowiedzi członków Fed

Początek tygodnia rozpoczął się w dość średnich nastrojach, po doniesieniach z Bliskiego Wschodu o ataku Hezbollahu w okolicach willi premiera Izraela. Na rynkach znów można odczuć strach przed eskalacją konfliktu, widoczny choćby na notowaniach ropy naftowej (+1,5 proc.) i złota (ponad 2730 za uncję), które znów rosną. Ostatnie dni przebiegały pod znakiem uspokajania sytuacji w tym rejonie świata. Nowe medialne doniesienia mogą znów spowodować, że będzie się mówić o odwecie Izraela i możliwych celach, nawet w Iranie. Słychać też głosy, że szczególnie Amerykanie pilnują, by Tel Awiw nie podejmował nerwowych ruchów, które mogą doprowadzić do regularnej wojny z Teheranem. Dzisiaj również na giełdach tendencja spadkowa, mimo że Bank Ludowy Chin obniżył nieco koszt pieniądza. Pobudzanie gospodarki w największej fabryce świata wcześniej stanowiło pozytywny impuls dla handlu. Tym razem jednak takowego nie ma, w związku z tym, że zmiana była oczekiwana i dość niewielka (o 25 pkt bazowych). W dość ubogim dziś kalendarzu wydarzeń makroekonomicznych warte uwagi pozostają wypowiedzi członków Fed, którzy mogą rzucić nieco światła na dalsze ruchy na stopach procentowych w USA. 

Krzysztof Pawlak, analityk walutowy Walutomat.pl

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych