
Jak długo Ameryka może nie działać?
W tej chwili temat numer jeden to brak porozumienia w USA w sprawie budżetu i wyłączenie wielu instytucji z tego powodu. Na rynku ropy widać niemrawe odbicie, za to złoto i kryptowaluty ustanawiają kolejne rekordy.
Amerykanie znowu idą na konflikt
W zeszłym tygodniu nie doszło do uchwalenia budżetu. W rezultacie mamy coś, co w bezpośrednim tłumaczeniu z angielskiego nazywane jest „zamknięciem rządu”. Patrząc na temperaturę debaty w USA, nie powinniśmy być chyba zdziwieni takim obrotem spraw. Z drugiej strony zawieszenie wielu instytucji ma potężne konsekwencje. W piątek np. nie poznaliśmy danych z rynku pracy, bo odpowiedzialny podmiot został czasowo wyłączony. W tej chwili po obu stronach politycznej barykady trwają kalkulacje, komu bardziej opłaca się utrzymywać impas. Dotychczasowy rekord zamknięcia rządu wyniósł 35 dni i wielu analityków mówi, że możemy go pobić w tym roku. W obu formacjach w siłę rosną radykalne skrzydła dążące do konfrontacji. Pogłębianie polaryzacji nie służy szukaniu kompromisu. Jedynym wyjściem z sytuacji wydaje się sondaż informujący którąś ze stron, że traci ona dużo więcej niż druga. Co ciekawe, rynki traktują nadal dolara jako bezpieczną przystań. W rezultacie, pomimo fiaska weekendowych rozmów dolar zyskuje dzisiaj od rana.
Ropa odbija się od dna
Pod koniec ubiegłego tygodnia cena baryłki ropy naftowej Brent testowała poziom 64 USD. Ropa amerykańska WTI odbiła się od minimów niewiele powyżej 60 USD. Na rynku nie widać wyraźnego wskazania co dalej. Dzisiaj od rana mamy co prawda wzrosty, ale to raczej korekta po decyzji OPEC. Kartel ten od listopada zwiększył wydobycie, ale o mniej baryłek niż sądzili analitycy. Z drugiej strony mamy również piątkowe dane z USA, gdzie symbolicznie ubyło odwiertów ropy. Jeśli w USA odwiertów jest mniej, a OPEC nie zwiększa wydobycia, można założyć, że prognozy popytu na surowiec nie są tak duże, jak sądziliśmy dotychczas. Warto pamiętać, że surowiec z Rosji i Iranu ma obecnie utrudnioną drogę na rynki. Jeżeli dojdzie do normalizacji relacji z tymi krajami, powinno to wpłynąć na spadki cen surowca.
Kryptowalutowe szczyty
Bitcoin ma za sobą świetny tydzień. Jeszcze w poprzedni niedzielny wieczór cena odbijała się od 110 000 USD. Tydzień później, również w niedzielę, jego cena osiągnęła nowy rekord – 126 000 USD. To wzrost o 15 proc. Co ciekawe, nie pojawiły się żadne ważne wiadomości, które mogłyby to wyjaśnić. Analitycy zwracają uwagę, że mieliśmy po prostu spory napływ nowego kapitału na ten rynek. Nie możemy też zapomnieć, że na tym rynku jest bardzo wielu inwestorów korzystających z kontraktów terminowych. To właśnie zamykanie krótkich pozycji miało być dodatkowym paliwem napędowym wzrostów. W mediach branżowych pojawiają się również głosy, że październik jest zwyczajowo miesiącem wzrostów – zwanym nawet „uptober” z angielskiego. Tego typu prawidłowości statystyczne są lubiane przez część inwestorów. Nie jest to jednak wystarczający powód dla tak silnych ruchów. Część analityków zwraca uwagę, że inwestorzy mogą chcieć się przesiadać ze złota na kryptowaluty, nie wierząc w kontynuację szalonej passy na złocie. Ona jednak nadal trwa.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.