
Inwestorzy szukają alternatywy
Na rynku wciąż trwają spekulacje na temat dolara. Słabnący USD i spadające stopy procentowe w USA przenoszą uwagę inwestorów na inne instrumenty, które nie bazują na stopie procentowej. W ostatnich dniach wyraźnie królują kruszce, a kryptoaktywa łapią zadyszkę.
Co z dolarem?
Piątek zakończył się przeceną dolara, ale było to już tylko złagodzenie fali umocnień ze środy i czwartku. To w tych dniach dolar zyskał 1,5 centa względem euro. W rezultacie piątek, mimo solidnych danych na temat wydatków i dochodów Amerykanów oraz przeciętnego odczytu indeksu koniunktury, pokazał około 0,5 centa straty wartości dolara wobec euro. Na niekorzyść dolara mocno wpływają nadchodzące obniżki stóp procentowych. Rynki nie są przekonane, ile ich będzie. Coraz popularniejsze jest założenie, że wypowiedzi obecnego prezesa FED są nadmiernie ostrożne. W rezultacie w przyszłym roku obniżek może być więcej niż wcześniej zakładano. Szanse na tylko jedną są obecnie niższe niż na trzy, ale dominuje scenariusz dwóch. Im niższe stopy procentowe, tym słabsza waluta. Euro ma już większość cyklu obniżek za sobą, stąd presja związana z polityką monetarną jest obecnie już niemal tylko na dolarze.
Złoto bije kolejne rekordy
Dzisiaj od rana mamy gwałtowny wzrost cen złota. Dzień rozpoczął się ceną kontraktów na złoto poniżej 3 800 USD. Obecnie znajdujemy się już powyżej poziomu 3 850 USD. Jesteśmy zatem już jakieś 30 dolarów powyżej rekordu wszech czasów. Co sprawia, że złoto zyskuje? Powodów jest kilka. Z jednej strony mamy słabnącego od piątku dolara, co zwyczajowo pcha surowce w górę. Z drugiej strony cały czas aktualne są oczekiwania obniżek stóp procentowych. Im niższe będzie oprocentowanie, tym atrakcyjniejsze dla inwestorów staną się inwestycje nieoparte o stopę procentową. Przy obecnym strachu o kondycję gospodarki i giełdach blisko szczytów, inwestorzy szukają dalej. I jak widać wielu z nich znajduje złoto. Na rynku trwają obecnie spekulacje, czy w tym roku złamiemy ważną barierę 4 000 USD za uncję. Jeszcze niedawno wydawało się to niemożliwe. W styczniu wątpiono w barierę 3 000 USD.
Efekt jojo na kryptowalutach
Ostatnie dni znów przyniosły nam wiele zmian na rynku kryptowalut. Umacniający się dolar był jedną z przyczyn osłabienia kryptowalut. Dodatkowym problemem zaczyna się jednak stawać popyt. Wśród inwestorów optymizm wyraźnie spada, o czym świadczą znów popularne inwestycje na spadki popularnych „monet”. Problemem jest to, że na rynku jest wielu inwestorów korzystających z dźwigni. Przy dużych ruchach muszą oni zamykać swoje pozycje, co tylko dodatkowo pogłębia wahania. Dzisiaj od rana widzimy ponowne odbicie w górę, ale wielu inwestorów najadło się strachu pod koniec minionego tygodnia. W pojedynku nowych i starych metod alternatywnego inwestowania ostatni czas należy zdecydowanie do złota.
Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Walutomat.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.