Analizy

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Poprawa nastrojów dobra dla dolara

źródło: dr Przemysław Kwiecień CFA, główny ekonomista X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

  • Opublikowano: 12 sierpnia 2014, 10:17

  • Powiększ tekst

Napięcie wokół Ukrainy nieco spadło, przynajmniej chwilowo. Momentalnie dało się to odczuć na światowych rynkach, gdzie jeszcze w piątek dyskontowane było wejście rosyjskich wojsk na Ukrainę. Paradoksalnie taka poprawa nastrojów sprzyjać może dalszemu umacnianiu się dolara. Straty odrabia też złoty.

Hossa na rynku dolara, która trwa już kilka tygodni, ma swoje źródło w fundamentach amerykańskiej gospodarki. Szybkie tempo ożywienia, widoczne wyraźnie na rynku pracy, a do tego wyższa od oczekiwań inflacja (szczególnie od oczekiwań Fedu) prowadzą do wzrostu rynkowych stóp procentowych. Inwestorzy uśpieni słodkimi zapewnieniami Bena Bernanke uważali, że Fed będzie przez długi czas ignorował ożywienie w USA, nie zmieniając stóp procentowych. Janet Yellen, choć również mocno gołębia, przyznaje, że stopy pozostaną niskie przez długi okres, ale niskie nie oznacza niezmienione. Podczas gdy jeszcze wiosną cześć inwestorów w ogólnie nie oczekiwała podwyżek stóp w 2015 roku (m.in. szef PIMCO Bill Gross oraz bank Goldman Sachs) teraz rynek wycenia już trzy podwyżki stóp w przyszłym roku. To zaś prowadzi do umocnienia dolara.

Część obserwatorów mogła dziwić się w ubiegłym tygodniu, dlaczego wzrost napięć na rynku globalnym powodował umocnienie euro względem dolara. Przyjmuje się, że w okresach globalnych napięć dolar zyskuje ze względu na uciekający w kierunku amerykańskich obligacji kapitał, a tu szczególnie Europa mogłaby na konflikcie sporo stracić. Obserwacja rynku stopy procentowej wyjaśniała ten fenomen. Konflikt powodowałby zagrożenie dla globalnego wzrostu, a zatem także dla ożywienia w USA, stawki kontraktów na stopy procentowe dla dolara zatem mocno spadły (gdyż w takim scenariuszu Fed mógłby ostrożniej podchodzić do tematu podwyżek stóp). W Europie nie miało co spadać, gdyż rynkowe stopy procentowe są blisko zera i w efekcie zmiany były niekorzystne dla dolara. Teraz, gdy napięcie wydaje się maleć, sytuacja odwraca się i dolar może kontynuować umocnienie.

Nieco inaczej wygląda sytuacja na rynku złotego, gdzie mniej liczą się stopy procentowe, a bardziej właśnie postrzeganie ryzyka. Apogeum napięcia w ubiegłym tygodniu zbiegło się z testem poziomu 3,15 na parze USDPLN i rynek zawrócił tu już po raz trzeci w ostatnich miesiącach. Jeśli uspokojenie wokół Ukrainy będzie trwałe złoty będzie mógł umocnić się w większym stopniu, szczególnie wobec euro i franka.

Dziś ciekawą publikacją będzie indeks ZEW dla niemieckiej gospodarki – pierwszy sierpniowy odczyt u naszych zachodnich sąsiadów. Nie jest to co prawda tak ważny indeks jak PMI czy Ifo, jednak wobec faktu, że indeks zniżkował 7 miesięcy z rzędu, inwestorzy zaczynają przyglądać mu się wyraźniej. Tym razem, inaczej niż w poprzednich miesiącach, rynek oczekuje dalszego spadku indeksu i to dość sporego, z 27,1 do 18,2 pkt. Dane o godzinie 11:00. Tymczasem o 9:30 dolar kosztuje 3,1445 złotego, euro 4,2036 złotego, frank 3,4643 złotego, zaś funt 5,2759 złotego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych