Analizy

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Złoty traci solidarnie z euro

źródło: dr Przemysław Kwiecień CFA, główny ekonomista X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

  • Opublikowano: 30 września 2014, 17:30

  • Powiększ tekst

Najważniejszym wydarzeniem dzisiejszej sesji na rynku walutowym były opublikowane o godzinie 11 odczyty dotyczące inflacji w strefie euro.

Inflacja bazowa okazała się być niższa od konsensusu, co doprowadziło do wyprzedaży europejskiej waluty. Istotnym wydarzeniem było także ogłoszenie programu sprzedaży walut obcych przez Norweski Bank Centralny, co wsparło tamtejszą koronę. W trakcie sesji amerykańskiej opublikowany został indeks PMI w Chicago, a także indeks zaufania konsumentów na rynku amerykańskim, które zgodnie rozczarowały rynek.

W dniu dzisiejszym najsłabszą walutą z grona G10 było euro, które wyraźnie osłabiło się w reakcji na dane o inflacji za wrzesień. O ile inflacja mierzona pełnym koszykiem CPI okazała się być zgodna z konsensusem i wyniosła 0,3% r/r, o tyle negatywnie zaskoczył odczyt inflacji bazowej, która wyniosła jedynie 0,7% r/r, podczas gdy rynek zakładał wzrost na poziomie 0,9% r/r. Czynnikami odpowiadającymi za tak niski wzrost były przede wszystkim niekorzystne zmiany cen energii, które spadały z powodu obniżenia się cen gazu, ropy oraz cen energii elektrycznej (głównie w Niemczech). Jeśli dodamy do tego niekorzystną sytuację gospodarczą w największych gospodarkach strefy euro, oraz problemy z realizacją programu TLTRO, to obraz europejskiej gospodarki nie przedstawia się nam w korzystnych barwach. Z tego powodu inwestorzy swoją uwagę skupiają już na czwartkowym posiedzeniu EBC. Rynek nie oczekuje kolejnych działań ze strony Europejskiego Banku Centralnego już w październiku, niemniej jednak nie można wykluczyć, iż w obliczu obecnej sytuacji retoryka EBC stanie się jeszcze bardziej gołębia.

Inwestorów zaskoczył dziś Norges Bank, który głosił, że sprzeda dolary i euro warte ok. 250 mln norweskich koron. Celem sprzedaży jest transfer części pieniędzy z norweskiego funduszu zarządzającego kapitałem pochodzącym ze sprzedaży ropy i gazu do budżetu rządowego. Wiadomość ta oczywiście sprzyjała norweskiej walucie, w szczególności w stosunku do euro.

Popołudniowe dane z rynku amerykańskiego okazały się sporym rozczarowaniem. Indeks aktywności gospodarczej Chicago PMI odnotował spadek z 64,3 do 60,5 pkt., zaś indeks nastrojów konsumentów z 92,4 do 86 pkt. O ile pierwszy indeks cechuje się dużą zmiennością, o tyle taka zgodna słabość danych może ostudzić nieco hossę na dolarze.

Polski złoty pozostaje stabilny wobec euro, co oznacza naturalnie, że traci wobec innych walut, szczególnie dolara. O godzinie 16:05 dolar kosztował już 3,3130 złotego, euro 4,18 złotego, frank 3,4660 złotego, zaś funt 5,3730 złotego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych