Druga nieudana sesja. Uwaga na Apple
Wszystkie główne indeksy GPW w dniu wczorajszym straciły na wartości. Największa podaż ciążyła blue chipom, a spadek indeksu WIG20 to przede wszystkim efekt sprzedaży znaczącego pakietu akcji PKO BP przez Skarb Państwa. Nieznacznie lepiej zaprezentowały się maluchy, jednak również indeks grupujący te spółki odnotował niewielką ujemną dzienną stopę zwrotu.
Akcje PKO BP ciężarem dla rynku
Wśród największych spółek rynkowi ciążyły wspomniane walory PKO BP. Systematyczny spadek kursu największego krajowego banku obserwowaliśmy już od początku roku. Również w ostatnich dniach walory tuza bankowego odstawały od rynku. Informacja o budowaniu przyśpieszonej księgi popytu dla 11,75 proc. akcji PKO BP doprowadziła w dniu wczorajszym do deprecjacji akcji banku do poziomu 34,0 zł. W kolejnych godzinach sesji kurs instytucji finansowej odreagował i przy gigantycznym obrocie na poziomie 814 mln zł ostateczne strata dzienna wyniosła 1,53% (34,76 zł, wobec 34,25 zł za akcje w księdze popytu). Po drugiej stronie rynku znalazły się natomiast drożejące koncerny naftowe. Kurs PKN odnotował aprecjację o 1,08%, po publikacji wyników finansowych za IV kw. ub. r. Umiarkowanie dobrze wiodło się wczoraj również KGHM. Indeks WIG20 ostatecznie odnotował deprecjację o 0,32% i ponownie zmierza w kierunku wsparcia na poziomie 2.550 pkt. Przełamanie tej bariery cenowej może doprowadzić do kontynuacji korekty spadkowej zapoczątkowanej w pierwszych dniach tego roku.
Indeks DAX w zawieszeniu
Już trzy tygodnie trwa konsolidacja indeksu DAX w okolicach poziomu 7.700 pkt. Wczoraj amplituda dziennych wahań uległa dalszemu zacieśnieniu. Moment rozstrzygnięcia może być bliski. Cenną wskazówką na tym polu jest obserwacja rynku walutowego i kursu pary euro/usd (obecnie 1,33). Byki za wszelką cenę nie mogą pozwolić sobie na dopuszczenie do deprecjacji tej pary walutowej poniżej strefy 1,30-1,32. Sygnał ten groziłbym bowiem negatywnym wskazaniem dla rynku akcji.
Indeks S&P500 na nowych maksimach
Trwa natomiast festiwal kolejnych maksimów cenowych amerykańskiego indeksu S&P500. Wczoraj barometr grupujący największe 500 spółek w USA zaliczył kolejny wzrost (tym razem o 0,15%) i osiągnął poziom 1.494,8 pkt. Sesja miała dość korzystny przebieg, a dopiero w końcowej fazie notowań nieznacznie pojawiła się chęć do realizacji zysków. Dobry nastrój zapewniła przede wszystkim decyzja Izby Reprezentantów, która przyjęła ustawę czasowo zawieszającą obowiązywanie limitu długu publicznego. Limit zadłużenia został zawieszony do 19 maja 2013 r., co oznacza, że do tego czasu amerykański rząd będzie mógł zadłużać się bez większych problemów. Sielankowy nastrój nie utrzymał się jednak do końca dnia. Winowajcom negatywnego zamieszania okazało się Apple. Wyniki finansowe giganta informatycznego nie spodobały się inwestorom (przede wszystkim chodzi o poziom sprzedaży i spadek marż oraz prognozy na kolejny kwartał). Kurs Apple w handlu posesyjnym traci blisko 10%, co odpowiednio wpływa na stan porannych amerykańskich futures (-0,32% dla S&P500 i -1,49% dla Nasdaq).