Nerwowy przebieg sesji
Nerwowy przebieg miały wczorajsze notowania na GPW. Po przecenie na otwarciu i spadku indeksu WIG20 do poziomu 2.318 pkt., rynek powrócił ponad poziom środowego zamknięcia. W drugiej połowie sesji, podaż ponownie przycisnęła, jednak i tym razem strefa 2.300-2.330 pkt., okazała się wystarczająco silna, aby powstrzymać zapędy sprzedających. Ostatecznie indeks grupujący blue chips zyskał 0,26%.
Inwestorzy wstrzymują się z poważniejszymi decyzjami
Analizując zmiany poszczególnych akcji ze składu WIG20, wczorajsza sesja pokazała, iż obecnie gracze nie mają zbytniego pomysłu na dalszy rozwój sytuacji w nieco dłuższym terminie. Z jednej strony bowiem warszawskiej giełdzie należałoby się większe odreagowanie w górę. Skala tegorocznej przeceny jest już wystarczająco duża, a techniczne wsparcia silne, aby oczekiwać kilkutygodniowej poprawy nastrojów. Z drugiej strony jednak nadal niewyjaśniona pozostała kwestia korekty spadkowej na rynkach rozwiniętych. Wczoraj indeks niemieckiej giełdy DAX, stracił na wartości drugi dzień z rzędu i ponownie zagraża wsparciu przy 7.800 pkt. Przełamanie tego poziomu, może spowodować, iż kolejni gracze zdecydują się na skrócenie pozycji w akcjach.
EBC poprawił nastroje na rynku walutowym
Czwartek obfitował w posiedzenia banków centralnych. Jako pierwszy swoją decyzję podał Bank Japonii. Stopy pozostały bez zmian. Jednak nastroje na rynku azjatyckim wyraźnie poprawiły się. Dzisiaj Nikkei zyskuje kolejny dzień, tym razem o blisko 3%, a optymizm to efekt wypowiedzi nowego szefa. BoJ zapowiedział bowiem, iż zamierza we wcześniejszym terminie wesprzeć rynki finansowe poprzez skupowanie aktywów (forma luzowania monetarnego). Po południu oczy inwestorów skupiły się na EBC. Również w tym przypadku, w słowach kierującego tą instytucją, Mario Draghiego, gracze doszukiwali się sygnałów o możliwym wsparciu rynku finansowych. Szef EBC, częściowo nie zawiódł, deklarując gotowość do działania, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Na Wall Street bardziej nerwowo
Po środowej przecenie, wczoraj za Oceanem, nieznacznie przeważyła strona popytowa. Przewaga kupujących nie była jednak jednoznaczna. Początkowo bowiem, rynek musiał zmierzyć się z porcją słabych danych makro. Negatywnie zaskoczył przede wszystkim odczyt liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Pozycja ta wzrosła drugi tydzień z rzędu i wyniosła 385 tys. wobec oczekiwań na poziomie 347 tys. (poprzednio 357 tys.). Słabe dane zasiały niepokój dzisiejszym odczytem kluczowych figur z amerykańskiego rynku pracy. Chodzi tu przede wszystkim stopę bezrobocia i liczbę nowych miejsc w sektorach pozarolniczych w marcu. Po wczorajszych słabych danych, rykoszetem oberwało się przede wszystkim rynkom europejskim. Tuż po wspomnianej publikacji, mocno zaczerwieniły się niemiecki DAX i francuski CAC.
