Rynek nie spełnił niewygórowanych oczekiwań
W fatalnym stylu zaprezentowała się GPW podczas ostatniej sesji ubiegłego tygodnia. Za wyjątkiem WIG250, wszystkie główne indeksy straciły na wartości. Największa przecena dotknęła barometr blue chips, który zakończył dzień ze stratą na poziomie 1,45%. Jednocześnie ponownie pod dużym znakiem zapytania stanął scenariusza kontynuacji wzrostów zapoczątkowanych w drugiej dekadzie maja br.
Podaż realizuje swoje cele
Cały ubiegły tydzień generalnie nie spełnił oczekiwań posiadaczy akcji. Dość szybko bowiem okazało się, iż WIG20 nie jest w stanie przebić się przez ważny techniczny opór przy poziomie 2.480 pkt. Cień nadziei pojawił się jedynie podczas drugiej połowy czwartkowej sesji. Wówczas popyt kontratakował, po obronie poziomu 2.450 pkt., co rodziło szanse na kontynuację wzrostów. Jednak styl, w jakim GPW zaprezentowała się podczas całej piątkowej sesji daje do myślenia. Podczas ostatniej sesji ubiegłego tygodnia obserwowaliśmy bowiem zdecydowanie podażowy rynek. Notowania rozpoczęliśmy od kilku punktowego cofnięcia indeksu WIG20. Już po godzinie sesji okazało się, iż warszawski parkiet ani myśli o wykorzystaniu umiarkowanie pozytywnego klimatu inwestycyjnego na świecie. Nie pomogły nawet najnowsze podsumowania GUSu, z których wynika, iż w I kw. polska gospodarka rozwijała się w tempie 3,4%, czyli szybciej od oczekiwań. Druga połowa piątkowej sesji to już prawdziwy pogrom warszawskich byków. Praktycznie bez specjalnego powodu w karnetach wielu dużych spółek pojawiła się agresywna podaż. Szczególnie negatywnie wyróżniły się akcje PGE tracąc ponad 2,5%, PGNIG ze spadkiem blisko 3%. Nieciekawie działo się również w sektorze finansowym, co obrazuje spadek kursu PKO BP o ponad 2% i akcji mBanku o ponad 4,5%. Ostatecznie na wykresie świecowym dziennym indeksu WIG20 powstał wysoki czarny korpus. Oznacza on, iż rynek oddał już ok. 50% zwyżki zapoczątkowanej 19 maja br. z poziomu 2.385 pkt. (intraday). Należy założyć, iż w dalszym ciągu jest szansa na utrzymanie indeksu WIG20 w strefie konsolidacji w strefie ograniczonej od dołu obszarem 2.420-2.430 pkt. (wzrostowa luka z 22 maja br.) i od góry poziomem 2.480 pkt. wyznaczonym przez maksima z kwietnia br. Za scenariuszem obniżenia amplitudy wahań i zmienności nastrojów przemawia przede wszystkim utrzymująca się korzysta sytuacja na parkietach rozwiniętych oraz oczekiwania na czwartkową decyzję EBC o obniżce stóp procentowych z 0,25% do 0,10%. Głównym czynnikiem ryzyka pozostaje wciąż negatywny wpływ przeprowadzonej przez rząd reformy OFE.
DAX zawisł na wysokościach
Atmosfera wyczekiwania na czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego udziela się już niemieckiej giełdzie. W piątek indeksu DAX jedynie początkowo miarkował próbę zmierzenia się ze strefą oporu 9.950-10.000 pkt. Szybko jednak na rynek powróciła konsolidacja, a ostateczna zwyżka wyniosła symboliczne 0,04%.
Wall Street w oczekiwaniu na dane z rynku pracy
Spokojna sesja podsumowała majową koniunkturę giełdową za Oceanem. Przy braku ważnych publikacji makro, indeks S&P500 zyskał 0,2% kończąc miesiąc wzrostem o 2,1%. Natomiast Nasdaq i Russell 2000 w piątek straciły na wartości odpowiednio -0,1% i -0,5%, co obniżyło ich miesięczne zyski do odpowiednio 3,1% i 0,8%. W tygodniu inwestorzy czekać będą przede wszystkim na piątkowe miesięczne statystyki dotyczące rynku pracy.