Krok w miejscu
W końcówce zeszłego tygodnia spadki zostały powstrzymane i rynek po odbiciu od wsparć lekko się umocnił. Teraz potrzebna jest kontynuacja, By odbicie to nabrało realnego znaczenia i doprowadziło do poprawy niekorzystnych wskazań technicznych.
Krok w miejscu
W czwartek powiało lekkim optymizmem, kiedy to kurs odbił się od dolnej granicy kanału trendowego, inicjując nieśmiałą próbę wzrostowego odreagowania. To jednak było za mało, żeby poprawić niesprzyjający bykom układ techniczny. Piątkowa sesja mogła zweryfikować aspiracje kupujących. Zaczęło się od próby rozwinięcia odbicia, która utknęła jednak w okolicy poziomu 2520pkt. Tutaj rynek zaczekał na popołudniowy raport z amerykańskiego rynku pracy. Dane teraźniejsze były neutralne, ale istotnie zrewidowano odczyty z poprzedniego miesiąca. Po chwili refleksji rynki otoczenia ruszyły do góry. My jednak zostaliśmy w miejscu, zamykając dzień na neutralnym poziomie 2514pkt., pozostawiając sytuację nierozstrzygnięta.
Potrzeba kontynuacji
Na ten moment układ techniczny pozostaje bowiem negatywny, a dwudniowa niewielka zwyżka mieści się w pojęciu odreagowania w ramach trwającej od miesiąca korekty spadkowej. By sięgnąć po więcej, byki muszą odbicie zdecydowanie rozwinąć i przebić się przez istotne opory, z których pierwszy wyznaczają ostatnie lokalne maksima na wysokości 2545pkt. Wyjście wyżej oznaczałoby też zakrycie wysokiej czarnej świecy z wtorku, co przyczyniłoby się do poprawy krótkoterminowych wskazań technicznych. Najlepiej, gdyby ruch taki poparty został wysokim wolumenem. Wtedy popyt stworzyłby sobie dobre warunki do przerzucenia rynku na drugą stronę miesięcznego korytarza cenowego (obecnie ok. 2575pkt.), a to oznaczałoby już możliwość powalczenia o wybicie z niego górą, a więc i zakończenie całego ruchu korekcyjnego.
Druga szansa
Wall Street nie będzie dla nas drogowskazem, bo piątkową sesję zakończyła blisko znanych nam poziomów, zresztą GPW od dłuższego czasu wyraźne ignoruje nastroje zewnętrzne. W nowy tydzień wejdziemy prawdopodobnie blisko ceny odniesienia, może z niewielkim zyskiem. Najbliższą przeszkodą w rozwinięciu odreagowania jest potwierdzony piątkowymi maksimami rejon 2520-2525pkt. Jeśli bykom uda się przebić wyżej, następnym krokiem powinien być już test oporu przy 2545pkt.
Przedłużająca się bezczynność kupujących byłaby natomiast zachętą do powrotu dla podaży. Jeśli odbicie się załamie, bardzo szybko znaleźć możemy się na dnie i na celowniku niedźwiedzi będą znowu znajdą się techniczne wsparcia rozciągające się w strefie 2477-2490pkt., a oparte m.in. o linię trendu wzrostowego i symetrię dwóch fal spadkowych.