Wzrostowe odreagowanie rozwija się
Wzrostowe odreagowanie rozwija się, wciąż jest jednak zbyt małe, by doprowadzić do zasadniczych zmian sytuacji technicznej. Co więcej, wczorajsze nieudana próba przebicia się przez techniczne opory grozi korekcyjnym cofnięciem, niemniej inicjatywa nadal należy do strony popytowej.
Trochę wyżej
Wczorajsza sesja przyniosła rozwinięcie wzrostowego odreagowania, choć po ostatnim gongu pozostał pewien niedosyt. O tym jednak za chwilę, sam początek był bowiem w wykonaniu rodzimych byków bardzo udany. Punktem odniesienia od kilku dni są opory w rejonie 2357-2364pkt. (lokalne maksima i 38,2% zniesienia czerwcowej fali spadków). Po neutralnym otwarciu (2353pkt.) GPW ochoczo dołączyła do ogólnego optymizmu i poziomy te zostały wyraźnie naruszone. Kurs sięgnął do 2372pkt. i wydawało się, że rynek ma otwartą drogę do dalszej wspinaczki. Tymczasem po południu kupujący w Warszawie stracili rezon, co jest o tyle zaskakujące, że rynki zewnętrze imponowały coraz głębszą zielenią. Efekt był taki, że dzień zakończyliśmy ze stosunkowo niewielkim zyskiem (2360pkt.).
Europa odreagowuje
Opory ostatecznie nie zostały sforsowane i stąd wspomniany niedosyt. Widać, że przeszkoda ta sprawia bykom spore kłopoty. Odbiciem nieudanego testu jest druga z rzędu świeca z długim górnym cieniem. Kurs wypadł ponadto z kilkudniowego kanału trendowego, a na szybkich oscylatora zarysowały się negatywne dywergencje (wykres intra). To psuje obraz techniczny, podnosząc ryzyko cofnięcia cen. Jeżeli takowe faktycznie się pojawi popyt wypracował sobie trochę miejsca na niegroźną korektę. Kluczowe wsparcie leży przy 2326-2330pkt. (50% zniesienia zwyżki oraz połowa białego korpusu z piątku), Póki rynek utrzymywać się będzie wyżej, po zakończeniu ewentualnej korekty odreagowanie ma spore szanse na kontynuację. Przypomnijmy, że w nieco szerszej perspektywie gra toczy się o zakończenie ponad miesięcznej wyprzedaży i zmianę krótkoterminowego trendu na wzrostowy. Wczoraj byki zyskały kolejny atut w postaci sygnału kupna na dziennym MACD.
To, co było największym zagrożeniem, czyli sytuacja zewnętrzna sprzyja kupującym. Wczoraj zachęta były dobre dane z Chin i zapoczątkowane w zeszłym tygodniu odreagowanie objęło całą Europę. Czołowe indeksy kontynenty zyskały nawet dużo więcej od nas.
Cel ten sam
Dziś rano nastroje w Azji są nieco chłodniejsze. Notowania rozpocząć możemy pod kreską, ale zmiany będą niewielkie i pozostaniemy w spornych rejonach. Korekcyjny scenariusz ziści się, jeżeli rynek zacznie słabnąć, przebijając pomniejsze intradayowe wsparcia (2352, 2348 oraz 2341pkt.). Plany kontynuacji odreagowania trzeba będzie wtedy odłożyć na później. Nie można oczywiście wykluczyć, że popyt zdoła uniknąć tego scenariusza. Technicznym celem byków w dalszym ciągu jest przebicie się przez strefę 2357-2364pkt., co stworzyłoby warunki do dalszego wzrostu. Następne przeszkody to rejon 2384-2390pkt. (50% zniesienia i lokalne maksima) oraz linia definiująca miesięczny trend spadkowy (obecnie ok. 2415pkt.).