Analizy

Ropa drożeje, dolar lekko odbija

źródło: Bartosz Zawadzki, Szef Działu Analiz Admiral Markets AS Oddział w Polsce

  • Opublikowano: 13 kwietnia 2016, 13:03

    Aktualizacja: 13 kwietnia 2016, 13:04

  • Powiększ tekst

Wczoraj na rynek dotarła informacja o gotowości Rosji oraz Arabii Saudyjskiej do zamrożenia produkcji ropy, niezależnie od decyzji Iranu. Był to mocny impuls dla wzrostów cen tego surowca energetycznego. Zarówno cena ropy WTI, jak i odmiany Brent wzrosła o około 3%

Z kolei dzisiaj obserwujemy lekkie spadki cen ropy, co jest bardziej związane z realizacją zysków, niż ważnym impulsem spadkowym. Bardzo istotne dla dalszego rozwoju sytuacji na rynku tak zwanego czarnego złota będzie spotkanie krajów OPEC i kilku spoza ws. dalszego zamrażania produkcji. Spotkanie odbędzie się w najbliższą niedzielę w Dosze, ale już wczoraj napłynęła informacja, że główni gracze na tym rynku są zdeterminowani do podjęcia decyzji o zmniejszeniu produkcji, mimo sprzeciwu Iranu. Należy jednak pamiętać, że część tych informacji jest już zdyskontowana w cenach, a oczekiwania są wysokie. Każda decyzja nie skutkująca zmniejszeniem produkcji może spowodować silny ruch spadkowy, a z drugiej strony spodziewane decyzje nie muszą powodować ruchu w górę. Niemniej jednak kilku dolarowy potencjał dla wzrostów pozostaje.

Drożejąca ropa była impulsem wzrostowym dla rynków akcji w Stanach Zjednoczonych, ale również w Europie. Indeks DAX zakończył dzień około 08% na plusie, a S&P 500 zaliczył prawie 1% wzrost. Dzisiaj od rana giełdy europejskie kontynuują ruch na północ ze względu na dobre dane, które w nocy napłynęły z Chin. W marcu eksport w Państwie Środka wzrósł o 18,7% przy prognozie 14,9% i spadku miesiąc wcześniej o 20,6%. Również eksport wyrażony w dolarach amerykańskich wzrósł mocniej, niż przewidywania rynkowe. Odczyt wyniósł 11,5%; a prognoza 10%. W piątek poznamy z kolei odczyt chińskiego PKB.

Na rynku walutowym można zaobserwować odbicie dolara amerykańskiego, który w ostatnim czasie był pod dużą presją spadkową ze względu na łagodniejsze stanowisko Fedu ws. polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych. Na razie jednak mamy do czynienia z korektą po silnym ruchu spadkowym, aniżeli silnym sygnałem odwrócenia trendu. Polski złoty pozostaje głównie pod wpływem czynników globalnych, nieco ignorując wczorajsze słabsze odczyty inflacji bazowej w marcu. Jest to poniekąd zrozumiałe, gdyż prawdopodobnie nie będzie miało to wpływu na politykę monetarną NBP w postaci cięcia stóp procentowych w najbliższym czasie. Taka zmiana mogłaby nastąpić po większej serii negatywnych danych, a na razie takowe nie napływają.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych