NFP – raport, od którego wiele zależy
Fed potrzebuje dobrych danych z rynku pracy, by podtrzymać oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych tego lata. Jednakże przy wciąż wysokim ryzyku Brexitu nawet bardzo dobre odczyty nie zagwarantują ruchu w czerwcu, ale zapewni pełną opcjonalność na lipiec. USD ma wiele do stracenia przy słabym odczycie.
Patrząc na konsensus, w maju zatrudnienie w sektorze pozarolniczym ma wzrosnąć o 160 tys., stopa bezrobocia spaść do 4,9 proc., a wynagrodzenia wzrosnąć o 0,2 proc. Dziś zmiana zatrudnienia nie musi być najważniejszą figurą, gdyż strajki w dużej firmie telekomunikacyjnej Verizon zaburzają odczyty. Departament Pracy nie zalicza strajkujących do puli zatrudnionych, co zaniża odczyt o ok. 35 tys. Wczoraj raport ADP trafił w konsensus, wskazując na wzrost liczby pracujących o 173 tys., przy czym agencja zalicza strajkujących jako zatrudnionych. Stąd dzisiejszy odczyt NFP bliżej 130 tys. nie będzie bardzo złym wynikiem i rynek szybko przerzuci się na analizę pozostałych danych.
Spadek stopy bezrobocia z 5 proc. w kwietniu (przy słabszym wzroście zatrudnienia) będzie wsparciem dla Fed, gdyż pokaże, że sytuacja na rynku pracy dalej się poprawia, mimo ż tempo zatrudnienia zwalania. Dynamika zatrudnienia na poziomie 200 tys./mies. nie była do utrzymania na zawsze i ważne jest, aby przez spowolnienie nie zahamowało kurczenie się bezrobocia. Fed potrzebuje też presji płacowej, która wesprze odbicie inflacji w kolejnych miesiącach i pozwoli na normalizację polityki pieniężnej. Tempo na poziomie 0,2 proc. m/m utrzyma roczną dynamikę 2,5 proc. i powinno ucieszyć gołębie skrzydło FOMC.
NFP zgodne z prognozami wzmocni szanse na podwyżkę w czerwcu, jednak naszym zdaniem Fed odpuści to posiedzenie, chcąc poczekać na wyniki referendum UE w Wielkiej Brytanii. W ostatnich dniach sondaże ponownie zaczęły notować wzrost poparcia dla zwolenników Brexitu i choć w naszej ocenie referendum zakończy się pozostaniem Londynu w UE, to Fed jest wrażliwy na niestabilność globalnych rynków finansowych. Mimo to rynek FX będzie rozgrywał dzisiejsze dane już pod kątem ruchu Fed w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Już sam konsensus powinien dać wiatr w skrzydła USD, który w tym tygodniu odczuł spadek zaufania inwestorów. W takim wypadku na pierwszy cen pójdą EUR/USD (odreagowanie neutralnej decyzji ECB) i USD/JPY (zneutralizowanie siły jena po rozczarowaniu konferencją premiera Abe). Poprzeczka do negatywnego zaskoczenia w zatrudnieniu jest ustawiona wysoko, ale niski odczyt przerzuci uwagę na dane o płacach. Silny wzrost wynagrodzeń w kwietniu (0,3 proc. m/m) rodzi ryzyko pewnego odreagowania w maju. Zerowy wzrost przy niskim zatrudnieniu wywoła wyprzedaż USD, nawet jeśli nie przekreśli lipcowej podwyżki.
Dziś w kalendarzu mamy jeszcze wysyp indeksów PMI dla usług z Europy, ale jest mało prawdopodobne, aby mogły rozbudzić rynek w oczekiwaniu na dane z USA. Indeks ISM z USA trafi na rynek po NFP i tylko wyraźne rozminięcie się z konsensusem będzie mogło wpłynąć na reakcję rynku. Przed wieczorem przemawia Lael Brainard z zarządu Fed. Jej poglądy są gołębie i będzie interesujące, jak w jej ocenie prezentują się warunki do podwyżki.