Brak akcji Banku Anglii - i co dalej?
Dzisiejszy dzień okazał się być nie lada zaskoczeniem dla rynków, które z ponad 80% prawdopodobieństwem prognozowały obniżenie stóp procentowych o 25 pb na dzisiejszym zebraniu komitetu monetarnego Banku Anglii. Tak się jednak nie stało, bowiem 8 z 9 członków komitetu zagłosowało za pozostawieniem stopy procentowej na niezmienionym poziomie 0,5%. Spotkało się to z gwałtowną reakcją rynku, szczególnie na parach walutowych z funtem brytyjskim. Para GBPUSD w chwilę po ogłoszeniu decyzji w sprawie stóp procentowych urosła o 2%, GBPJPY odnotowała +2,15% wzrost, GBPPLN +1,91% z kolei brytyjski indeks akcyjny – FTSE 100 – doświadczył spadku o -1,27% w chwilę po ogłoszeniu decyzji.
Sięgając pamięcią wstecz, na konferencji prasowej przeprowadzonej 30 czerwca br. prezes Banku Anglii – Mark Carney – zapowiadał możliwość obniżki stopy procentowej na przestrzeni tego lata w odpowiedzi na „pogorszenie perspektyw gospodarczych”. Jeżeli więc pierwszy monetarny „strzał” nie został zrealizowany na dzisiejszym spotkaniu, to można by się spodziewać, że oczekiwania rynków co do sierpniowej obniżki będą jeszcze bardziej wygórowane. Nic bardziej mylnego. O ile wczoraj szansa na sierpniową obniżkę wynosiła 87,5%, o tyle dzisiaj jest to już tylko 52,4%.
Z komunikatu opublikowanego zaraz po decyzji komitetu monetarnego wywnioskować można dwa powody, dla których stopa procentowa nie została dziś obniżona. Po pierwsze nie są na ten moment dostępne jeszcze oficjalne lipcowe dane dotyczące aktywności gospodarczej po referendum w sprawie Brexitu. Mogło to zniechęcić członków komitetu do podejmowania dzisiaj konkretnych decyzji z powodu braku pełnego oglądu na sytuację gospodarczą w Wlk. Brytanii. W komunikacie wspomniane jest również, że „rozmiar oraz sposób ewentualnej stymulacji będzie określony po sierpniowej prognozie gospodarczej oraz raporcie dotyczącym inflacji” – widzimy więc, że komitet tłumaczy swój brak działania niedoborem informacji z gospodarki.
Drugą przyczyną pozostawienia dzisiaj stóp procentowych na niezmienionym poziomie były najprawdopodobniej obawy dotyczące wzrostu inflacji spowodowanej spadkiem kursu funta. Z komunikatu wyczytać możemy: „w reakcji na spadek funta brytyjskiego, wzrosły krótkoterminowe prognozy rynków finansowych dotyczące inflacji, jednak tylko do historycznych średnich wartości”. W dalszej części komunikatu dowiadujemy się, iż spadek wartości funta w krótkim okresie mógłby przełożyć się na wzrost cen towarów importowanych, co w kolejnym etapie mogłoby spowodować podwyższenie cen przez brytyjskich importerów na rodzimym rynku. Decyzja o obniżce stóp procentowych spowodowałaby dalszą przecenę funta, która z jednej strony pomogłaby jeszcze bardziej eksporterom, ale jednocześnie dotknęłaby importerów, a co za tym idzie i konsumentów.
Na razie nie pozostaje nam nic innego, jak tylko śledzić lipcowe dane z brytyjskiej gospodarki, szukając w nich wskazówek co do prawdziwego wpływu referendum na Wlk. Brytanię i próbując przy tym przewidzieć kolejne kroki Banku Anglii.