Co dalej ze stopami w Wielkiej Brytanii?
Funt brytyjski umocnił się w zeszłym tygodniu do głównych walut po tym jak Bank Anglii nie zdecydował się pomimo oczekiwań rynkowych na cięcie stóp procentowych z utrzymywanego od 2009 roku poziomu 0,5 proc.
Pomimo tego, iż wyjaśniło się, że następcą Camerona na stanowisku premiera została Theresa May, to wciąż otwartymi pozostały pytania kiedy odwoła się do artykułu 50 Traktatu Lizbońskiego do zainicjowania procesu wyjścia z Unii Europejskiej oraz kiedy Bank Anglii w końcu obetnie stopy procentowe. Wydaje się, iż nastąpi to na lipcowym posiedzeniu, już po otrzymaniu najświeższych, po-brexitowych danych ekonomicznych, w tym tych odnośnie inflacji.
W ubiegłym tygodniu najmocniej przecenioną walutą okazał się japoński jen, którego tygodniowa strata do dolara okazała się najmocniejszą od 2009 roku. Wszystko zawdzięczamy spekulacjom odnośnie zastosowania stymulatora fiskalnego, w formie obligacji wieczystych obejmowanych przez Bank Anglii. Natomiast jeśli za plotkami nie będą szły czyny ze strony gabinetu, ponownie wybranego na premiera, Shinzo Abe, to gwałtowny wzrost na parze USDJPY i innych parach walutowych powiązanych z jenem, może okazać się krótkotrwałym.
Najbardziej optymistycznym z banków centralnych pozostaje Bank Kanady. Pomimo oczekiwań części analityków co do obniżki stóp procentowych, pozostawił je na niezmienionym poziomie 0,5 proc. Wywołany przez to wzrost notowań dolara kanadyjskiego został pod koniec tygodnia powstrzymany przez taniejące ceny ropy naftowej.
Najważniejszym wydarzeniem tygodnia będzie czwartkowa decyzja Europejskiego Banku Centralnego odnośnie stóp procentowych. Pozostaną one raczej bez zmian, natomiast kluczowa będzie konferencja Banku Centralnego, na której powinniśmy poznać zagrożenia dla strefy euro związane z Brexitem i związane z nimi działania. Jakakolwiek zapowiedź obniżki stóp procentowych lub zwiększenia poluzowywania monetarnego ze strony EBC powinna wywołać spadek pary EURUSD poniżej poziomu 1,10. Oprócz tego będziemy mieli wysyp danych ekonomicznych z rynku brytyjskiego, m.in. odnośnie inflacji CPI, zatrudnienia, sprzedaży detalicznej i PMI przemysłowego, którym na pewno będzie się bacznie przyglądać Bank Anglii.