Analizy

Złoty może zyskać na decyzji S&P

źródło: Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista XTB

  • Opublikowano: 5 grudnia 2016, 08:45

  • Powiększ tekst

W piątek agencja Standard&Poor’s pochyliła się nad polskim ratingiem. Oczekiwałem pozostawienia ratingu na niezmienionym poziomie, choć ryzyko zmiany było po negatywnej stronie. Dlatego zmiana nastawienia na stabilne jest szansą na umocnienie się złotego, przynajmniej na jakiś czas.

Tak jak styczniowa decyzja o jednoczesnym obniżeniu ratingu jak i perspektywy była bardzo dużym zaskoczeniem, tak teraz zmiana nastawienia również była kompletnie nieoczekiwana. Patrząc obiektywnie, większość czynników od stycznia zmieniła się na niekorzyść. Przede wszystkim wzrost gospodarczy jest wyraźnie wolniejszy niż można było oczekiwać i choć można mieć nadzieję, że po części spowolnienie jest przejściowe (wynika z przesunięcia wydatków z perspektywy unijnej), konsensus co do ścieżki wzrostu na kilka kolejnych lat również przesunął się w dół. Agencja widzi wolniejszy wzrost, ale zaznacza, że zwiększona ściągalność podatków pozwala jej bardziej optymistycznie patrzeć na sytuację finansów publicznych. Co ciekawe aktualna prognoza wzrostu na ten rok to 3%, co jest niemal nierealne – wzrost w tym roku będzie wyraźnie niższy. Od publikacji danych o wzroście PKB za trzeci kwartał minęło sporo czasu, co stawia znak zapytania nad procesem prognostycznym takiej instytucji.

Analitycy S&P argumentują zmianę perspektywy zmniejszeniem obaw o niezależność NBP. Moim zdaniem akurat na tym polu nie było jak dotąd bardzo poważnych obaw, ale oczywiście agencja miała do nich subiektywne prawo i faktycznie tłumaczyła swój styczniowy ruch wzrostem niestabilności instytucjonalnej. W moim przekonaniu poprawa w tym zakresie jest co najmniej równoważona pogorszeniem ścieżki fiskalnej na kolejne lata (co wynika tak z przyjętej legislacji, jak i z niższego wzrostu gospodarczego), ale S&P ten element wymienia jedynie jako czynnik ryzyka.

Zaskakujący ruch Standard&Poor’s oznacza szansę odrobienia przynajmniej części strat przez złotego, który radził sobie w ostatnim czasie fatalnie. Nie oznacza to jednak powrotu do kursu euro w okolicach 4 złotych. Przede wszystkim problemy złotego wynikały w dużej mierze z sytuacji na globalnym rynku obligacji, na którą decyzja agencji wpływu nie ma. Po drugie, w styczniu kolejna decyzja, tym razem Moody’s, a ta agencja obniżając perspektywę wyraźnie wskazywała na ryzyko wynikające z obniżenia wieku emerytalnego. Także ewentualne umocnienie nie musi być trwałe, złoty powinien jednak zyskać w najbliższych dniach wobec euro, a także wobec węgierskiego forinta, względem którego był najtańszy od wielu miesięcy.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.