W 2016 roku złoto zawiodło, ale w 2017 zabłyśnie
W pierwszej połowie 2016 roku na złocie mieliśmy silne wzrosty. W lipcu rozpoczęły się spadki. Z technicznego punktu widzenia ceny złota mogą spaść do długoterminowego dna z listopada 2015 roku. Sądzę, że próba trwałego przełamania tego wsparcia się nie uda i pojawią się silne sygnały kupna. Oczekuję, że możliwy będzie powrót na szczyt z 2016 roku, co oznaczałoby wzrost cen złota o 30%. Byłaby to ładna średnio a nawet długoterminowa okazja na rynku.
Wielu inwestorów zadaje sobie pytanie dlaczego w tak "niepewnych czasach" ceny złota spadają. Wydaje się, że dobrym przykładem jest cofnięcie się o kilka lat wstecz gdy system finansowy w USA stanął na skraju przepaści. W 2008 roku rynki akcji znajdowały się w silnej bessie. W marcu 2008 roku złoto osiągnęło długoterminowe maksimum na poziomie 1034 dolarów za uncję. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że w dobie kryzysu złoto może dalej rosnąć. Był to błąd. W marcu 2008 roku doszło do długoterminowego przesilenia i zakończył się blisko 8-letni trend osłabiania się dolara. W ciągu zaledwie pół roku nastąpiło ogromne umocnienie dolara, co musiało wpłynąć na wycenę złota i wielu instrumentów nominowanych w dolarach.
Za ten błąd niektóre fundusze zapłaciły dużą cenę gdy decydowały się zabezpieczyć pozycje długie w akcjach długimi pozycjami na złocie. Szkolna regułka, że złoto rośnie gdy akcje spadają i na odwrót w tym przypadku nie zadziałała. Zabezpieczenie pozycji można było osiągnąć tylko na pozycjach krótkich w stosunku do posiadanych aktywów (np. portfel WIG20 na długo i kontrakty FW20 na krótko - to zawsze działa). Na jesieni 2008 roku silnie spadały ceny akcji i złoto (silny dolar). Od szczytu z 2008 roku w ciągu zaledwie 7 miesięcy złoto zostało przecenione aż o 34%.
Daleki jestem od tego aby każdy silny wzrost dolara przekładać na spadki cen złota i odwrotnie. Na przykład w pierwszej połowie 2013 roku złoto silnie taniało, lecz nie miało to związku z dolarem. Rynki finansowe są zbyt złożonym układem na które działa wiele zmiennych. Przy czym waga tych czynników ulega zmianie w czasie. Fundamentalnie wcale nie jest łatwo wyjaśnić i przewidzieć ruchy cen złota czy innego instrumentu.
Popatrzmy tylko na jeden czynnik mający wpływ na wycenę złota, na długoterminowy wykres indeksu dolara (wykres 1). Wybrałem go z tego względu, że w 2017 roku może dojść do zakończenia silnej kilkuletniej fali wzrostów (FALI 3), z kolei złoto może przetestować bardzo ważne długoterminowe wsparcie w postaci dna z 2015 roku.
Od marca 2015 roku na indeksie dolara trwa konsolidacja. Jest to średnioterminowa korekta w długoterminowym trendzie wzrostowym, a ściślej fala czwarta. Wzrosty z majowego dna nieznacznie przekroczyły szczyt z 2015 roku. W krótkim terminie możliwa jest lokalna korekta, co dobrze jest widoczne na głównej parze walutowej zwłaszcza po wczorajszym gorącym poniedziałku. Po zakończeniu korekty oczekuję na dalsze wzrosty indeksu dolara.
Z dna z 2011 roku widoczna będzie duża 5-falowa struktura tworząca silną kilkuletnią FALĘ 3. W drugiej połowie 2017 roku mogłaby ona ulec zakończeniu. Oczywiście jest to tylko prognoza, która musi zostać potwierdzona przez późniejsze sygnały sprzedaży (najpierw krótkoterminowe, potem średnioterminowe). Gdy dojdzie już do średnioterminowego przesilenia można oczekiwać spadkowej FALI 4, która mogłaby potrwać około 2 lat. To powinno mocno oddziaływać na ceny złota. W dalszej perspektywie możliwa jest kolejna fala umocnienia dolara (FALA 5).
Popatrzmy na długoterminowy wykres kontraktów na złoto. Z historycznego szczytu z 2011 roku doszło do kilkuletniej fali spadków. Do dna z listopada 2015 roku na poziomie 1047 dolarów ceny złota straciły blisko 50%. Potem przez blisko pół roku ceny złota rosły osiągając szczyt na poziomie 1377 USD. W lipcu rozpoczęły się spadki. Przed wyborami w USA wiele się mówiło o tym, że w przypadku wygranej D. Trumpa dojdzie do wzrostu cen złota. Okazał się on krótkotrwały ledwie kilkugodzinny potem doszło do silnych spadków. Po przełamaniu kluczowego wsparcia w rejonie 1205-1212 USD złoto pozostaje słabe nawet w relacji do eurodolara, które na sesji w dniu 24 listopada osiągnęło długoterminowe dno, podczas gdy w dniu 5 grudnia ceny złota spadły do kolejnego dołka do poziomu 1158.5 USD (wykres 2).
W kilkumiesięcznej perspektywie można oczekiwać dalszych spadków do krytycznego długoterminowego wsparcia w postaci dna z 2015 roku. Korpusy świec dziennych znajdują się w okolicy 1050 USD. Nieco niżej mamy słynny szczyt z 2008 roku na poziomie 1034 USD. Jeszcze niżej na poziomie 1000 USD mamy silne psychologiczne wsparcie, które może być silną motywacją do uruchomienia większego popytu.
Z technicznego punktu widzenia najważniejsza będzie próba przełamywania wsparcia w postaci dna z 2015 roku. Gdy okaże się, że podaż nie będzie w stanie na trwale przebić tego wsparcia pojawi się silny krótko i średnioterminowy sygnał kupna.
Dla tradera nieistotny będzie średnioterminowy cel. Czy ceny wzrosną tylko do bariery w okolicy 1200 USD czy też do szczytu z 2016 roku na poziomie 1377 USD. W każdym z tych scenariuszy będzie można zarobić duże pieniądze. Natomiast gdy trader już zobaczy strukturę i siłę trendu będzie mógł wykorzystać proste i skuteczne metody aby jak najdłużej utrzymać się w trendzie wzrostowym.
W mojej ocenie w 2017 roku pojawi się ciekawa okazja na złocie. Po nieudanej próbie trwałego przebicia długoterminowego wsparcia w rejonie 1050 USD pojawi się sygnał do gry na wzrosty. Po takim silnym sygnale możliwy będzie powrót na szczyt z 2016 roku na poziomie 1377 USD.
Przy grze z dźwignią 1:1 można byłoby liczyć na zysk około 30%. Cały ruch będzie trudno wykorzystać. Podzielmy to przez 2 i dostaniemy 15%. Roczna stopa zwrotu na poziomie 15% jest bardzo dobrym wynikiem w porównaniu do tego co oferują nam banki na lokatach czy fundusze inwestycyjne a jest to tylko jeden instrument...