Niepewność wobec OFE oraz ochłodzenie zewnętrzne przygniotły GPW
Coraz więcej emocji wywołuje przyszłość Otwartych Funduszy Emerytalnych. Wczoraj sytuację próbował stabilizować minister finansów Jacek Rostowski zapewniając, iż rząd nie rozważa likwidacji OFE. Sądząc jednak po zachowaniu GPW, słowa te nie przekonały inwestorów. Dodatkową nerwowość podczas drugiej poświątecznej sesji tego tygodnia wywołało osłabienie rynków bazowych. Spadkową sesję zaliczył niemiecki DAX, jak również Wall Street.
WIG20 skasował cały dorobek z ostatnich dni
Fatalnie zaprezentowały się wczoraj duże spółki warszawskiego parkietu. Indeks WIG20 zaliczył spadek o 1,65% i ponownie znalazł się tuż powyżej ważnej strefy wsparcia w przedziale 2.300-2.330 pkt. Niepokoi jednak siła strony podażowej i łatwość w zbijaniu cen na niższe poziomy. Wczorajsza sesja z pewnością przypomniała graczom, iż od początku roku na naszym rynku obowiązuje tendencja spadkowa. Z punktu widzenia AT, nadal nie zostały wygenerowane sygnały wejścia głównych indeksów w fazę większej korekty wzrostowej. Wczoraj z dużych spółek bardzo słabo zaprezentował się kurs PKN Orlen, który od początku marca koryguje wcześniejszy cały 9-cio miesięczny trend wzrostowy. W niełasce od kilku tygodni znajdują się również Lotos i PGNiG.
Duża szerokość rynku podczas deprecjacji
W statystyce wczorajszej sesji trudno znaleźć pozytywne elementy. Do grona taniejących blue chips dołączyły, bowiem również spółki średniej i małej kapitalizacji. Indeks mWIG40 zaliczył spadek o 1,34%, natomiast przecena sWIG80 była największa i wyniosła aż 1,72%. Indeksowi najmniejszych spółek mocno ciążył kurs ZEPAK, który stracił ponad 4%. W sumie musimy zauważyć sporą szerokość całego rynku podczas wczorajszej deprecjacji, co niekorzystnie świadczy o obecnej kondycji strony popytowej.
Wall Street dostała zadyszki
Indeks S&P500 całą wczorajszą sesję świecił się na czerwono, by ostatecznie stracić 1,05%. Na Wall Street bardzo słabo zaprezentowały się wczoraj spółki małej kapitalizacji. Indeks Russell 2000 odnotował spadek o 1,7%. Włączając w statystykę poniedziałkową przecenę, strata barometru mierzącego koniunkturę wśród małych spółek wynosi już ponad 3%. Wczorajsza przecena za Oceanem, to przede wszystkim reakcja graczy na nienajlepsze dane makro oraz narastające napięcie na Półwyspie Koreańskim. Z danych makro z słabo wypadł indeks ISM w sektorze usług (w marcu 54,4 pkt. wobec 56,0 pkt. w lutym i prognozie na poziomie 55,5 pkt.). Gorsze doniesienia dotyczyły również rynku pracy. Według ADP, w marcu w firmach przybyło 158 tys. miejsce pracy, tymczasem spodziewano się wzrostu o 200 tys. (w lutym było 237 tys.). Dodatkowy czynnik ryzyka to globalne napięcie związane z Koreą Północną, która w sobotę ogłosiła, iż weszła w stan wojny z Koreą Południową. Oliwy do ognia dolał wczoraj jeszcze John Williams, prezes oddziału FED z San Francisco, mówiąc, iż Rezerwa Federalna mogłaby zacząć myśleć o zmniejszaniu wartości programu skupu aktywów już latem tego roku.