Polityka znów przeszkadza dolarowi
Pomimo sezonu letniego, na rynkach finansowych obserwujemy dosyć sporą zmienność. W szczególności na walutach oraz surowcach, co jest związane głównie z czynnikami gospodarczymi oraz monetarnymi. Niemniej na rynki znów wkrada się polityka i uderza w słabego już amerykańskiego dolara
Amerykańska waluta zdecydowanie nie ma najlepszej passy. Najpierw dosyć gołębia Yellen, szefowa Rezerwy Federalnej, która w zeszłym tygodniu przed amerykańskim senatem wskazywała na możliwe ograniczone podwyżki stóp procentowych. Yellen podkreślała, że dalsze ruchy dotyczące stóp procentowych będą zależały od danych gospodarczych, a w szczególności inflacji, która nie wypadała ostatnio zbyt dobrze. W piątek poznaliśmy dane inflacyjne, które nie zachwycają i nie dają nadziei na szybki wzrost w kierunku celu inflacyjnego. Gospodarczo USA nie zachwycają nie tylko pod względem cen, ale również sprzedaży detalicznej, co wskazuje na możliwy ograniczony wzrost gospodarczy z drugi kwartał tego roku. Podczas, gdy na początku kwartału modele dawały szanse na wzrost w okolicach 4,0%, po bardzo słabym pierwszym kwartale, w tym momencie są to zaledwie okolice 2,5%.
Tym razem jednak w grę walutową włącza się amerykańska polityka. Wczoraj doszło do deklaracji ze strony dwóch senatorów z Partii Republikańskiej, którzy wskazali, że nie zamierzają poprzeć senackiego projektu reformy zdrowia, która miałaby zastąpić znany program Obamacare. Oznacza to, że Republikanom brakuje dokładnie dwóch głosów do przejścia ustawy w Senacie. Dodatkowo pozostałych dwóch senatorów również z Partii Republikańskiej wskazało, że nie będą wspierać rozpoczęcia debaty, co do zmian w systemie opieki zdrowotnej, co może oznaczać koniec potencjalnej zmiany.
Donald Trump nawołuje do tego, aby zrezygnować z obecnego programu Obamacare, a dopiero później szukać nowych rozwiązań, które mają poprawić stan amerykańskiego budżetu. Potencjalne oszczędności wygenerowane przez zmianę systemu opieki zdrowotnej miały służyć reformie podatkowej, która od dawna jest oczekiwana przez amerykańskich inwestorów. Plany obniżki podatków były przede wszystkim dobre dla amerykańskiej giełdy, ale również wspomogły samego dolara wobec oczekiwań wyższego wzrostu gospodarczego.
W tym momencie na rynkach finansowych liczy się przede wszystkim czwartkowa decyzja EBC na temat polityki monetarnej. Oczywiście prawdopodobieństwo zmian w tym tygodniu jest nikłe, jednak może dojść do komunikacji, że do takiego kroku może dojść we wrześniu. Na takie ogłoszenie z pewnością czekają byki na europejskiej walucie, choć z pewnością nie byłaby to dobra informacja dla europejskich parkietów.
Złoty o poranku utrzymuje swoją siłę. Za euro musimy płacić 4,2091 zł, za dolara, 3,6767 zł, za franka: 3,8148 zł, za funta: 4,8055 zł.