Stopy w dół
Na wczorajszym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej ku naszemu zaskoczeniu zdecydowała się obniżyć stopy procentowe o 25 pb. Decyzja ta wynikała przede wszystkim z niższej od prognozowanej przez NBP inflacji, która wpłynęła jak zauważył prezes Belka na „pewną korektę wcześniejszych decyzji”.
Echa konferencji po posiedzeniu
Podczas swojej konferencji prezes Belka szeroko komentował sytuację w polskiej gospodarce. Wspomniał o niskiej aktywności gospodarczej przedsiębiorstw, rosnącej stopie bezrobocia i wyjątkowo niskiej konsumpcji prywatnej. Dodał, iż inflacja w średnim terminie nadal może utrzymywać się znacząco poniżej celu RPP. Te wszystkie czynniki sprzyjały obniżce stopy procentowej już na majowym posiedzeniu, a prezes Belka nie wykluczył dalszych ruchów ze strony Rady. Odpowiadając na pytania o przyszłość polityki monetarnej w Polsce zapowiedział, że Rada nie wyklucza dalszego cięcia stóp procentowych, natomiast w czerwcu równie prawdopodobne jest pozostawienie stopy na obecnych poziomach. Oczywiście decydująca będzie obserwacja kondycji polskiej gospodarki, z której niestety nie napływają żadne dane zwiastujące ożywienie w drugiej połowie tego roku. Naszym zdaniem, RPP zdecyduje się na jeszcze jedną obniżkę stóp procentowych w dalszej części tego roku, szanse na kolejną obniżkę już w czerwcu są raczej niewielkie.
Decyzja RPP największy wpływ oczywiście miała na rentowności polskiego długu, które w przypadku 10-letnich obligacji zbliżyły się do okolic 3,00%. Złoty lekko się umocnił, ale wczorajszy ruch na EURPLN był raczej efektem dobrych nastrojów na europejskich parkietach, które wynikały z lepszych od oczekiwań danych z gospodarski niemieckiej.
Lepsze od oczekiwań dane z Niemiec, ale do ożywienia jeszcze daleko
Wtorkowe dane o zamówieniach w przemyśle w marcu w gospodarce niemieckiej oraz wczorajsze o produkcji przemysłowej sprzyjają dobrym nastrojom na europejskich parkietach oraz nadziejom na poprawę sytuacji największej gospodarce strefy euro. Co prawda dane w ujęciu m/m faktycznie wyglądają nieźle, lecz dynamiki roczne w przypadku obu wskaźników pozostają na minusie. Co więcej tzw. miękkie dane, czyli m.in. indeks PMI dla przemysłu oraz indeks instytut Ifo cały czas pozostają na niskich poziomach i nie dają nadziei na szybki powrót do ożywienia.