Złoty traci do euro, inwestorzy czekają na RPP i EBC
Środowy poranek przynosi niewielkie zmiany na rynku złotego, w ślad za wahaniami EUR/USD. Inwestorzy czekają na wyniki dzisiejszego posiedzenia RPP, a przede wszystkim na jutrzejsze sygnały z EBC.
O godzinie 10:27 za euro trzeba było zapłacić 4,2440 zł, czyli o jeden gorsz więcej niż we wtorek na koniec dnia. Szwajcarski frank kosztował 3,7235 zł (+0,4 gr), a dolar potaniał do 3,5510 zł (-0,2 gr). Tym samym pozytywny wpływ poniedziałkowego podwyższenia przez agencję Moody’s prognoz dla polskiej gospodarki, co w ostatnich dwóch dniach wspierało złotego, ostatecznie wygasł.
Poranne zmiany na złotym są odzwierciedleniem obserwowanej dziś zwyżki notowań EUR/USD. Jest to jednakże chwilowe, gdyż inwestorzy powinni już wyczekiwać na wyniki kończącego się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Jednakże trudno mieć złudzenia, że jakkolwiek posiedzenie to będzie absorbować uwagę rynku, to w sposób istotny wpłynie na notowania złotego. Z jego punktu widzenia dużo ważniejsze będzie jutrzejsze posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (EBC). I to prawdopodobnie ono zdecyduje o tym, na jakich poziomach zakończą tydzień polskie pary.
Posiedzenie RPP jest głównym krajowym wydarzeniem środy. Tradycyjnie już decyzja ws. stóp procentowych zostanie ogłoszona w godzinach południowych, a o godzinie 16:00 zostanie opublikowany komunikat po posiedzeniu oraz rozpocznie się konferencja prasowa. Zmiana kosztu pieniądza nie jest oczekiwana. To oznacza pozostawienie stopy referencyjnej na poziomie 1,50 proc., po tym jak ostatni raz została ona zmieniona w marcu 2015 roku, gdy Rada obniżyła ją o 50 punktów bazowych (pb) z ówczesnego wówczas poziomu 2 proc. Znacząco nie zostanie również zmieniony komunikat towarzyszący tej decyzji. Co więcej, prezes Glapiński powinien kolejny już raz powtórzyć, że w jego opinii nie będzie powodu do zmian stóp również w 2018 roku.
Pomimo obserwowanego przyspieszenia wzrosty gospodarczego w Polsce, co może zaowocować dynamiką Produktu Krajowego Brutto (PKB) w całym 2017 roku na poziomie 3,9-4,0 proc., i pomimo pojawiających się w Radzie głosów sugerujących bliskie podwyżki (Zubelewicz) oraz zaniepokojenie ujemnymi realnymi stopami procentowymi (Gatnar, Hardt), stopy w Polsce, zgodnie z tym co przewiduje rynek, pozostaną rekordowo niskie do IV kwartału 2018 roku, gdy spodziewa jest ich podwyżka.
Mając na uwadze brak zmiany polityki monetarnej i odległy termin spodziewanej podwyżki stóp, dzisiejsze posiedzenie RPP nie powinno wywołać większych emocji na krajowym rynku walutowym. Nawet gdyby podczas konferencji prasowej po posiedzeniu pojawiły się jakieś „jastrzębie” sygnały. To oznacza, że złoty pozostaje pod wpływem czynników globalnych, jak wahania EUR/USD i popołudniowe dane z USA nt. lipcowego bilansu handlowego (godz. 14:30; prognoza: -44,6 mld USD) oraz sierpniowe odczyty usługowych indeksów PMI (godz. 15:45; prognoza: 56,9 pkt.) i ISM (godz. 16:00; prognoza: 55,3 pkt.). A bardziej prawdopodobne, że będzie on czekał na wyniki jutrzejszego, kluczowego z punktu widzenia wielu rynków, posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego.
Obecnie EBC utrzymuje główną stopę w strefie euro na poziomie 0,0 proc., a stopę depozytową na poziomie -0,40 proc., skupując jednocześnie aktywa o wartości 60 mld EUR miesięcznie. Jest pewne, że w czwartek poziom stóp procentowych nie zmieni się. Istotne będzie natomiast to, czy Mario Draghi zapowie przyszłe ograniczenie programu skupu aktywów (ta decyzja oczekiwana jest w październiku), jakiej korekty prognozy wzrostu gospodarczego i inflacji dla strefy euro dokona bank (oczekiwane jest podwyższenie prognoz dla PKB, przy braku zmian dla inflacji), a także, czy prezes EBC wypowie się nt. wysokiego kursu euro (od początku roku notowania EUR/USD podskoczyły o 13,5 proc.).
Każda sugestia rychłej normalizacji polityki monetarnej przez EBC negatywnie odbije się na notowaniach złotego (zwłaszcza w relacji do euro), który był dużym beneficjentem taniego pieniądza z Europy. Istotny wpływ na notowania miałaby też ewentualna słowa interwencja w celu osłabienia wspólnej waluty. W tym jednak przypadku, jeżeli te dwa impulsy nie będą iść w parze, skutkowałoby to spadkiem notowań EUR/USD.
Marcin Kiepas główny analityk Fundacji FxCuffs