Złoty mocniejszy, aktywność rynku wciąż mała
Dobre nastroje na rynkach światowych, wzrost notowań EUR/USD i obserwowana przez cały rok wewnętrzna siła złotego, przekładają się dziś na jego umocnienie. Aktywność rynku walutowego wciąż jednak jest mała i do końca roku już się nie zwiększy.
Złoty, podobnie jak węgierski forint, nieznacznie zyskuje dziś na wartości w relacji do głównych walut. O godzinie 14:22 za euro trzeba było zapłacić 4,1885 zł wobec 4,19 zł w piątek na zamknięciu. Dolar potaniał o ponad 1 gr do 3,5215 zł. Szwajcarski frank natomiast o 1,4 gr do 3,5580 zł i jest on zaledwie 0,6 gr powyżej minimum z ostatniego czwartku, gdy szwajcarska waluta była najtańsza od pamiętnego 15 stycznia 2015 roku.
Złotego wspierają lepsze nastroje na świecie, co zwiększa apetyt na ryzyko (dlatego m.in. traci bezpieczny frank), a także wzrost notowań EUR/USD i obserwowana przez cały 2017 rok wewnętrzna siła złotego, dzięki czemu był on najsilniejszą walutą świata. Nastroje na rynku walutowym wciąż jednak są mocno świąteczne. Aktywność inwestorów, a co za tym idzie również obroty, są ograniczone. Dlatego do końca dnia układ sił na polskich parach już nie powinien się zmienić. Zwłaszcza, że na horyzoncie brak jest czynników, które zdołałby mocniej wstrząsnąć złotym. Taki wydarzeniem raczej nie będzie zaplanowana na godzinę 16:00 publikacja grudniowej wartości indeksu zaufania amerykańskich konsumentów (prognoza: 128,1 pkt.).
Równie niewiele ma szansę wydarzyć się w czwartek. Z tych samych powodów co dziś. Za to ciekawie powinno być w piątek, czyli ostatniego dnia roboczego 2017 roku, gdy różnego rodzaju fundusze mogą wykorzystać niską płynność rynku do próby „ustawienia” jak najbardziej korzystnego dla siebie kursu waluty na zamknięcie roku (na giełdzie takie zjawisko nosi nazwę „windows dressing”). Taka sytuacja miała miejsce m.in. przed rokiem, gdy ostatniego dnia handlu zmienność na EUR/PLN wyniosła 3,5 gr i była dwukrotnie wyższa niż pierwszego dnia po świętach, a na USD/PLN sięgnęła ona aż 7 gr. W tym roku może być podobnie. Mając na uwadze dominujące tendencje na polskich parach należy założyć, że złoty w całym tym międzyświątecznym tygodniu zyska na wartości.
Normalny handel na rynku walutowym wróci po Nowym Roku. To wówczas rozpocznie się pozycjonowanie inwestorów na kolejne 12 miesięcy. Oczekuję, że rok 2018, tak samo jako kończący się 2017, będzie dobry dla złotego. Utrzymująca się dobra koniunktura gospodarcza w Polsce i na świecie, w połączeniu ze spodziewanymi podwyżkami stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, ale też możliwym napływem kapitałów na rynki wschodzące, wskazują na kontynuację umocnienia złotego w 2018 roku. Za 12 miesięcy kurs EUR/PLN może znaleźć się na poziomie 4,15 zł, podczas gdy USD/PLN spadnie do 3,32 zł, a CHF/PLN do 3,46 zł.
Zanim jednak umocnienie złotego będzie kontynuowane, wcześniej trzeba się liczyć z korektą, która podniesie notowania euro do 4,30 zł, a dolara do 3,77 zł. Paliwem do realizacji zysków będzie spodziewany spadek inflacji w Polsce w najbliższych miesiącach (pokażą to już dane za grudzień, które zostaną opublikowane 3 stycznia), jak również coraz bardziej prawdopodobna korekta na światowych giełdach i szansa na umocnienie dolara napędzane reformą podatkową i przyspieszeniem gospodarki USA.