Analizy

UE nie przetrwa w obecnej strukturze

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 września 2017, 18:42

    Aktualizacja: 28 września 2017, 18:47

  • Powiększ tekst

Unia Europejska nie przetrwa w obecnej strukturze i nie jest to kwestia globalizmu czy regionalizmu, ale struktury organizacyjnej - uważa słynny politolog z USA George Friedman.

Światowej sławy prognosta geopolityczny i strateg w zakresie spraw międzynarodowych George Friedman, założyciel i prezes Geopolitical Futures w USA jest jednym z najważniejszych gości odbywającego się w Sopocie VII Europejskiego Forum Nowych Idei. W czwartek uczestniczył w sesji plenarnej „Razem czy osobno? Czy międzynarodowa współpraca biznesu okaże się silniejsza od trendów dezintegracyjnych na świecie?”

George Friedman ocenił w Sopocie, że Unia Europejska nie przetrwa w obecnej strukturze i nie jest to kwestia globalizmu czy regionalizmu, ale tego, jaka jest jej struktura organizacyjna.

Stwierdzenie, że organizacja Europy, która była przyjęta np. w 1991 r. będzie trwać wiecznie jest życzeniowe i jeśli to się nie sprawdza, to trzeba to przedefiniować. (…) Unia też musi się jakoś znaleźć między tym, czym jest a tym, jakie są suwerenne narody, tym bardziej, że każdy rozumie to na swój sposób. (…) Są napięcia między podejściem nacjonalistycznym a jednolitą Europą i to uważam za problem - mówił Friedman.

Na pytanie, w jaki sposób integrować kraje narodowe, których społeczności mają różne cele i priorytety Friedman powiedział, że w Ameryce odbyło się to za cenę krwi (wojną secesyjną). Wyraził nadzieję, że w Europie tak się nie stanie. Przyznał, że nie wie, w jaki sposób Europa sobie z tym poradzi.

Nie wspieram rozwiązania amerykańskiego, czyli wojny, natomiast największe wyzwanie to niedemonizowanie siebie - biznes nie rozumie wielu politycznych aspektów, zachowania społeczności i odwrotnie, sytuacja jest skomplikowana i powinniśmy ze sobą rozmawiać - mówił Prezydent Federalnego Związku Przemysłu Niemieckiego (BDI) Dieter Kempf

Kempf ocenił, że to, jak zagłosowali Brytyjczycy ws. Brexitu jest sygnałem dla nas wszystkich w Europie, nie tylko dla 27 krajów pozostających w Unii, ale też dla tych aspirujących do członkowska w UE. Jego zdaniem to nie jest tylko kwestia przeciwstawiania nacjonalizmu i UE - ocenił.

Kempf przyznał, że trzeba na nawo przemyśleć kwestie organizacyjne UE. Ocenił, że Unia w ogóle nie jest przygotowana w zakresie bezpieczeństwa.

W ogóle nie mamy pojęcia, jak postępować, żeby zapewnić cyberbezpieczeństwo, nie mamy ustawodawstwa cyfrowego - ocenił Kempf.

Jego zdaniem w zakresie bezpieczeństwa powinna być większa integracja. Powinniśmy dążyć do tego, żeby trochę wyremontować UE - powiedział Kempf. Wierzy, że UE da sobie z tym radę.

Nie ma w Unii takiego kraju, który samodzielnie mógłby stawić czoło światu gospodarczo czy politycznie, dlatego Europa jest rozwiązaniem, a nie problemem - ocenił Kempf i dodał: Należy połączyć siły, działać razem, polityka i biznes - mówił. Zaznaczył, że powinny być też utrzymane kultury regionalne w wybranych tematach.

Przewodniczący Grupy Pracodawców, członek Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, Jacek Krawczyk stwierdził podczas sesji, że dla pracodawców nie ma żadnego dylematu w pytaniu, czy powinniśmy zwiększać integrację, bo biznes jest co do tego przekonany, jest to rzecz konieczna. Europa, jeśli chce być ważna na rynku globalnym, jeśli chce osiągnąć synergię w obszarze rynku cyfrowego, reguł i itd., to musi działać razem - mówił.

Zaznaczył, że nie będzie łatwo. Europa walczy z wieloma wyzwaniami i za kilka lat będzie nas niespełna 6 proc. w globalnej populacji, a patrząc na gospodarkę to w roku 2050 żadna z gospodarek krajów unijnych nie będzie wśród czołowych gospodarek świata - mówił. Jego zdaniem powinniśmy zmierzać do tworzenia polityki w Europie, która będzie zwiększać nasz wpływ na świecie. Jest przekonany, że musimy promować geopolityzację i nigdy nie powinniśmy konfrontować takich kwestii jak patriotyzm z globalizacją. Chodzi tak naprawdę o różnorodność a nie konfrontację - tłumaczył. Nie ma złudzeń, że to wymaga wiele pracy.

Dyrektor regionalny na Europę Międzynarodowego Instytutu Republikańskiego IRI (USA) Jan Surotchak ocenił podczas sesji, że ironią polityki w XXI w. w Europie i w Ameryce jest to, że:

Mamy mnóstwo danych na temat tego, co myślą ludzie, wydaje nam się, że wiemy więcej niż kiedykolwiek wcześniej, a i tak przegapiliśmy Brexit. Nie zauważyliśmy, że rosną w siłę różne partie polityczne_ - zaznaczył i dodał: _To dlatego siedzimy sobie w takiej sali w Sopocie i rozmawiamy ze sobą, jesteśmy w tym towarzystwie i zastanawiamy się, dlaczego nie rozumiemy ludzi - powiedział Jan Surotchak.

W Europejskim Forum Nowych Idei - trzydniowym spotkaniu poświęconym przyszłości Europy - bierze udział ponad tysiąc osób, przedstawicieli biznesu, polityki, nauki i kultury - z Polski oraz ze świata. Tegoroczna edycja Forum odbywa się pod hasłem: „Globalizm, bilateralizm, patriotyzm gospodarczy? Wyzwania dla społeczeństw i biznesu”. Spotkanie kończy się w Sopocie w piątek.

MW, PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych