Komentarz Surowcowy: Dynamiczny spadek cen miedzi
Nocne dane z Chin odnośnie aktywności wytwórczej w sektorze przemysłu wskazały spowolnienie w tym segmencie Państwa Środka. Recesyjne 49,6 punktów to wstępny odczyt, który po części przyczynił się do dynamicznej zniżki cen miedzi, która traci o poranku 1,37%, liczone w ujęciu dziennym. Do tego tokijski NIKKEI 225 traci 2,45%, potwierdzając globalną słabość na rynkach azjatyckich, skąd wypływa impuls do przeceny na analizowanym surowcu.
Nowe przepisy z Chin, które mają prowadzić do zaostrzenia kontroli i napływu kapitałów, popsuły krótkoterminowe, zwyżkowe perspektywy dla rynku miedzi. Do tego recesyjny, wstępny odczyt PMI – przemysłu dla Chin przypieczętował przewagę podaży na popytem. Warto nadmienić, że nowe regulacje wejdą w życie od czerwca i zakończą prawdopodobnie stosowanie strategii arbitrażowych, wiążących miedź i stopę procentową. To powinno istotnie zmniejszyć krótkoterminowy popyt na przemysłowy surowiec i przyczynić się w dłuższym czasowo horyzoncie do zmniejszenia na nim płynności, zbliżonej do płynności i wrażliwości cenowej, jaką mamy na srebrze.
Zmienia się zatem profil rynkowy miedzi, która na takie wiadomości reaguje dzisiaj spadkiem o niespełna 1,50%. Analitycy Goldman Sachs Group Inc. uważają, że nowe przepisy doprowadzą do zwiększenia podaży, która będzie przechodzić fizycznie przez LME, liczone od 250 tys. ton, która powinna skokowo wzrosnąć od 4 do 5 procent w ujęciu kwartalnym. Pierwszy skok podaży może już pojawić się w pierwszym lub pierwszych 1-2 miesiącach. Ocenia się potencjał spadku cen miedzi na poziomie 3%, jak podaje National Business Daily.
Fizycznie także podażowym czynnikiem dla miedzi ma być tzw. contango (dodatnia baza), czyli gdy większa jest cena późniejszych kontraktów na dostawy miedzi niż tych, zapadających najwcześniej. Taki stan rozbieżności w kwotowaniach, przykładowo kontrakt marcowy 2014 r. wskazuje 3,42 USD wobec 3,38 USD wykazywane w kontrakcie lipcowym 2013 r., będzie wymuszał podaż na starsze kontrakty i jednocześnie, jeśli pojawi się arbitraż, to będziemy mieli popyt na świeższe czasowo umowy dostawy miedzi. W dłuższym horyzoncie rozbieżności te powinny się wyrównać, ale lokalnie mamy nadpodaż na analizowanym surowcu i negatywną perspektywę.
Nieoczekiwany wzrost zapasów benzyny o 3 mln brk, opublikowane w raporcie rządowym EIA
Czarny, płynny surowiec podlega o poranku 0,83% zniżce. Dystrybucja prowadzona jest od przeszło dwóch dni na ropie naftowej po odczytach zmiany stanu zapasów, publikowanych najpierw we wtorek przez API a następnie wczoraj przez Departament Energii. Głównie wzrost zapasów benzyny o 3 mln baryłek (Oczek. -300 tys. brk benzyny, wg prognoz Bloomberg News) został negatywnie odebrany przez głównych graczy rynku ropy naftowej.
Surowiec ten traci już blisko 3 procent w ujęciu tygodniowym i jest to najsilniejsza przecena w przeciągu ostatnich sześciu tygodni. Widać zatem, że nieoczekiwany wzrost zapasów benzyny oraz recesyjna aktywność wytwórcza przemysłu w Chinach redukują popyt na ropę naftową.
Zapasy benzyny są „bardzo wysokie i zostaną na takich poziomach przez długi czas" powiedział David Lennox, analityk Fat Prophets z Sydney. Wg analityka zbliżamy się do okresu, w którym ropa naftowa powinna wykonać dłuższy czasowo ruch w dół. Na rynku mówi się o chwilowym wsparciu 93,07 USD, przy którym grupuje się spora warstwa zleceń popytowych. Z takiego punktu widzenia, jeśli poziomy i zlecenia są czytelne, można oczekiwać, że albo kurs nie dojdzie do tych wartości, co jest mniej prawdopodobne, albo oczekiwać dynamicznego wyłamania w dół poniżej 93,07 USD za brk.