TYLKO U NAS
Czy Ameryka uderzy w Kreml bombą gospodarczą?
Czy decyzja Donalda Trumpa o sankcjach wobec rosyjskich potentatów naftowych Łukoilu i Rosniefti może dać sygnał amerykańskim senatorom do przeforsowania znacznie ostrzejszych regulacji? W grę wchodzi nałożenie wysokich ceł na importerów surowców z Rosji i uznanie tego kraju za sponsora terroryzmu.
W amerykańskim Senacie od wielu miesięcy jest gotowy projekt ustawy o radykalnych sankcjach wobec Rosji, ale przez wielu polityków traktowany jest niemal jako ostateczność. Gdy w środę wieczorem prezydent Donald Trump ogłosił, że sankcjami objęte zostają dwa potężne koncerny, zapewniające poprzez eksport ropy i gazu wielkie przychody do budżetu krajowego, to też coraz bardziej aktywni stali się dwaj senatorowie: Lindsey Graham i Richard Blumenthal – najzagorzalsi zwolennicy zaostrzenia kursu wobec Kremla.
Czy Rosja zostanie zneutralizowana przez cła naftowe?
Media informują, że Komisja Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów przyjęła projekt ustawy senatora Lindseya Grahama, uznający Rosję za państwo sponsorujące terroryzm z powodu porwań ukraińskich dzieci. By jednak wszedł w życie musi go zatwierdzić cała Izba oraz Kongres i podpisać prezydent Donald Trump. Choć droga prawna, by ustawa stała się faktem, wydaje się długa, to jednak nie zmienia faktu, że początek został uczyniony.
Jednocześnie według medialnych doniesień znów wraca projekt ustawy o sankcjach wobec Rosji, a w praktyce wobec tych firm i krajów, które z nią współpracują. Portalu Politico informuje, że autorzy tego dokumentu „mają nadzieję, że Senat w końcu jest gotowy rozpatrzyć” go. Portal cytuje wypowiedź Lindseya Grahama - że Kongres „powinien kontynuować wywieranie presji”. Zasugerował także, że w senacie powinien odbyć się „tydzień poświęcony Rosji”, by omówić kilka ustaw, które mogłyby skłonić Moskwę do rozmów pokojowych z Ukrainą.
Gdyby rzeczywiście tak się stało i doszło do procedowania dokumentów, to mógłby być moment przełomowy. Wizja amerykańskich ceł dla odbiorców rosyjskiej ropy i gazu czy możliwość zamrożenia aktywów rosyjskich na Zachodzie w celu finansowego wsparcia Ukrainy byłaby bardzo groźna.
Potrzebne gwarancje bezpieczeństwa dla Belgii
Przypomnijmy, że o wykorzystaniu rosyjskich aktywów rozmawiali wczoraj także szefowie państw i rządów krajów członkowskich Unii Europejskich. Ale kwestia ta jest niezwykle kontrowersyjna, bo chodzi o pomył udzielenia Ukrainie pożyczki w wysokości 140 miliardów euro z wykorzystaniem zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego. Szczególnie wiele obaw zgłasza Belgia, bo większość tych aktywów rosyjskich przechowuje Euroclear czyli centralny depozyt papierów wartościowych w Brukseli. Belgijski rząd w tej sytuacji oczekuje - w przypadku roszczeń rosyjskich - gwarancji bezpieczeństwa ze strony wszystkich państw UE, co nie jest łatwe i do czego Bruksela (KE) nie może ich nakłonić.
Agnieszka Łakoma
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Złamane sankcje! Głupota czy zdrada europejskiego biznesu?
Szybciej S1 na Słowację! Otwarto obejście Węgierskiej Górki
Chopin jak Taylor Swift? Kto i jak zarobił na Konkursie Chopinowskim
»»”Największa zbrodnia w rolnictwie!” - wywiad z Jackiem Soską – oglądaj w telewizji wPolsce24
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.