Resort finansów wzmacnia rynek długu
Rynek stopy procentowej
Na globalnym rynku stopy procentowej zmienność pozostaje ograniczona w tym tygodniu, jednak po raz kolejny nastroje wskazywały na lekką korektę spadkową rentowności obligacji. W Stanach Zjednoczonych doszło do dalszego wypłaszczenia krzywej dochodowości, gdzie spread pomiędzy papierami 10-letnimi a 2-letnimi spadł poniżej 60 pb, najniżej od blisko 10 lat. Krótki koniec krzywej dochodowości w USA jest wypychany w górę wraz z oczekiwaniami na podwyżkę stóp procentowych w grudniu oraz przez koncentrację na sprzedaży obligacji z krótszym terminem zapadalności przez Departament Skarb. Z kolei papiery z dłuższymi terminem do wykupu wciąż nie otrzymują odpowiedniego wsparcia wraz z umiarkowanymi oczekiwaniami inflacyjnymi.
W strefie euro również doszło do przesunięcia krzywej dochodowości w dół, jednak nie były to duże ruchy, w większości przypadków nieprzekraczające 3pb. Taka reakcja oznacza, że kryzys polityczny w Niemczech, gdzie doszło do fiaska rozmów koalicyjnych w sprawie utworzenia rządu na razie nie wpływa istotnie na notowania instrumentów dłużnych. Jest to odmienna sytuacja niż jaka miała miejsce przed wyborami we Francji czy Holandii, kiedy rósł popyt na aktywa bezpiecznej przystani.
W dół (o około 2pb na całej długości) przesunęła się również krzywa dochodowości w Polsce. Czynnikiem który kierował takim ruchem (oprócz wydarzeń zagranicznych), była informacja na temat podaży na czwartkowym przetargu. Ministerstwo Finansów zaoferuje papiery serii OK0720, WZ1122, PS0123, DS0727 oraz WZ0528 za łączną kwotę 4 mld PLN. Oznacza to, że planowana sprzedaż została zredukowana z wcześniejszego przedziały od 4 do 8 mld PLN, co wsparło popyt na polskie obligacje i kierowało obniżeniem się ich rentowności. Przed czwartkową aukcją, Ministerstwo Finansów uzyskało również dodatkowe środki płynące z emisji 2-letnich papierów denominowanych w euro (kupon zmienny 45pb powyżej EURIBOR 3M), które zostały sprzedane w formule private placement za kwotę 300 mln EUR. Po przeprowadzeniu transakcji zabezpieczającej, osiągnięto rentowność na poziomie -0,15%, dla porównania, kiedy w październiku ubiegłego roku sprzedano papiery 2-letnie w podobnej formule (o stałym kuponie) ich rentowność wyniosła -0,06%.
W dalszym ciągu w trendzie wzrostowym znajduje się spread polskich instrumentów dłużnych nad węgierskimi, gdzie w sektorze 10-letnich swapów przekroczył już 110pb. Taka reakcja rynku spowodowana jest wciąż bardzo łagodną polityką monetarną prowadzoną przez Narodowy Bank Węgier. W środę węgierskie władze monetarne co prawda utrzymały główną stopę procentową na poziomie 0,90%, jednak wprowadzone zostały kolejne niekonwencjonalne narzędzia łagodzące politykę banku. Dla instytucji finansowej będą dostępne dodatkowe instrumenty płynnościowe w postaci 5- i 10-letnich swapów (wartość w Q1 2018 wyniesie 300mld HUF). Ponadto NBH zamierza również skupować hipoteczne listy zastawne o terminie zapadalności nie niższym niż 3 lata (szczegóły programu zostaną podane w grudniu).
Rynek walutowy
Wtorek przyniósł umocnienie złotego. Choć kurs EURPLN przez większą część dnia notowany był w miesięcznym przedziale wahań pomiędzy 4,22-4,25 (oscylując w okolicach 4,23), to już podczas handlu w USA chwilowo zszedł w okolice 4,215. Najwyraźniej złotego w górę pchnęła siła skumulowanych pozytywnych informacji gospodarczych, jakie w ostatnich dniach docierały do inwestorów (m.in. dot. zatrudnienia i wynagrodzenia w przedsiębiorstwach oraz październikowych dynamik produkcji przemysłowe i sprzedaży detalicznej). W piątek do kompletu dojdzie jeszcze publikacja październikowej stopy bezrobocia i tu też oczekuje się pozytywnych wyników. Generalnie, bardzo dobry początek kwartału sugeruje, że dynamika PKB w 4Q17 utrzymuje się blisko poziomu odnotowanego w 3Q17 rzędu 4,7% (dane wstępne). W tej sytuacji negatywne czynniki globalne, które mogą w kolejnych dniach ponownie dać o sobie znać (presja na umocnienie dolara), chwilowo schodzą na drugi plan.
Fed podtrzymuje, że jest nadal w pełni gotowy na kolejne podwyżki stóp w tym i w następnym roku, a dodatkowo spodziewamy się, że taki scenariusz potwierdzą J. Yellen w zaplanowanym na środę wystąpieniu w nowojorskiej Stern Business School oraz opublikowany również tego samego dnia protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. W przededniu Święta Dziękczynienia w Stanach Zjednoczonych pojawią się też dane o zamówieniach na dobra trwałe oraz dot. indeks Uniwersytetu Michigan, które również powinny przemawiać na korzyć dolara prowokując powrót EURPLN do 4,23.
Dolara do euro wspierać będą nie tylko dane, ale też nadal słaba obecnie sytuacja polityczna w Niemczech. W poniedziałek prezydent Niemiec podjął mediacje z potencjalnymi koalicjantami, a przedłużająca się niepewność będzie osłabiać euro. Obecne euro notowane jest w okolicach 1-tygodniowych minimów, zmierzając względem dolara w kierunku wsparcia na 1,17. Presja na osłabienie wspólnej waluty może wyraźnie wzrosnąć, gdyby w wyniku tej nieoczekiwanej sytuacji politycznej w Niemczech stanowisko A. Merkel jako kanclerz Niemiec stało się zagrożone.
Pretekstem do dalszego umocnienia dolara mogą też być doniesienia polityczne z USA dot. prac nad ustawą podatkową, a dokładnie ich brak. Kongres USA ma w tym tygodniu świąteczną przerwę, co oznacza brak negatywnych informacji. Deputowanych czeka jednak pracowity okres, Republikanie walczą bowiem z czasem, aby do końca roku przegłosować reformę. Zakłada się, że pomimo obecnego braku porozumienia zmiany fiskalne wejdą w życie wspierając amerykański wzrost gospodarczy, a tym samym dolara. Ponadto, Janet Yellen poinformowała prezydenta Trumpa, że zamierza odejść z zarządu Rezerwy Federalnej po opuszczeniu fotela prezesa w lutym 2018 roku (mandat prezes FOMC, jako członka zarządu Fed upływał dopiero 31 stycznia 2024 r.). Prezydent Trump będzie miał zatem wolną rękę w doborze praktycznie całego zarządu Fed i jeśli zechce może nominować bardziej jastrzębich decydentów. Jest to kolejny impuls dla dolara i minus dla notowań złotego.
Nadal „gołębio” mówi też prezes EBC. W Parlamencie Europejskim M. Draghi powtórzył, że duża skala wsparcia monetarnego w strefie euro jest nadal konieczna, by inflacja wróciła do celu. W czwartek EBC opublikuje protokół z październikowego posiedzenia, który swym wydźwiękiem powinien również wspierać dolara kosztem euro.
Patrząc na waluty, sytuacja na parach związanych z PLN nie ulega na razie istotnym zmianom. W dalszym ciągu na USDPLN, GBPPLN widoczna jest konsolidacja, co można traktować, jako przygotowanie pod ruch w górę. Również CHFPLN oraz EURPLN pozostają w ramach szerszego układu konsolidacyjnego, ale i te pary najprawdopodobniej czeka raczej wzrost niż pogłębienie spadku w perspektywie końca roku.
Joanna Bachert, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP