Zabawa zacznie się dopiero od połowy tygodnia
Bieżący tydzień na rynku walutowym rozpoczynamy z lekko mocniejszym euro wobec dolara i stabilnym złotym w relacji do obydwu tych walut w porównaniu z poziomami z zamknięcia ubiegłego tygodnia. W piątek kursu EUR/USD pozostawał w bliskich okolicach 1,36, podczas gdy złoty nieznacznie tracił wobec głównej waluty, podnosząc nominalny kurs EUR/PLN do około 4,16.
Głównym wydarzeniami ostatniego dnia ub. tygodnia były publikacja wskaźnika zaufania konsumentów w strefie euro za czerwiec (spadek wartości głębszy od oczekiwań: minus 7,5 wobec prognozy na poziomie minus 6,7) oraz wstępnych danych inflacyjnych z Niemiec za czerwiec, które z kolei zaskoczyły pozytywnie (wzrost HICP do 1% wobec oczekiwań na poziomi 0,7% oraz 0,6% poprzednio). Dane z Europy nie miały one jednak większego wpływu na notowania eurodolara. Podobnie było też z publikacjami danych z USA, choć okazały się one lekko mocniejsze niż oczekiwał rynek. Indeks Uniwersytetu Michigan, odzwierciedlający potencjał nabywczy amerykańskich konsumentów, wzrósł w czerwcu do 82,5 pkt wobec prognozy wskazującej na poziom 82,0 pkt.
Z kolei wzrost eurozłotego w obliczu braku ważniejszych danych z Polski wynikał najprawdopodobniej z narastających oczekiwań na obniżki stóp procentowych przez RPP w kolejnych miesiącach roku. Podczas posiedzenia lipcowego (1-2/07) rynek nie spodziewa się zmian parametrów polityki monetarnej NBP (prognoza: stopy procentowe bez zmian, główna 2,5%).
Obok RPP w tym tygodniu naszą uwagę przyciągać będą też inne banku centralne, podobnie jak NBP podejmujące decyzje dot. stóp procentowych. We wtorek zbiera się Bank Rumunii (prognoza: stopy procentowe bez zmian, główna 3,5%) i Bank Australii (prognoza: stopy procentowe bez zmian, główna 2,5%), w czwartek zaś Bank Szwecji (prognoza: stopy procentowe bez zmian, główna 0,75%) i Europejski Bank Centralny (prognoza: stopy procentowej bez zmian, główna 0,25%).
Jeśli chodzi o dane makroekonomiczne najważniejsze w tym tygodniu będą publikacje wtorkowych indeksów PMI aktywności sektora przemysłowego dla Chin i Japonii, strefy euro oraz USA. Tego dnia poznamy też przemysłowy ISM dla gospodarki amerykańskiej. Warto zwrócić też uwagę na środowe finalne PKB za 1Q14 dla strefy euro i dane z rynku pracy w USA (raport Challengera i raport ADP). W czwartek opublikowane zostaną zaś rządowe raport dot. zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym w USA, tzw. non-farm payrolls i stopy bezrobocia za czerwiec. Tego dnia Międzynarodowy Fundusz Walutowy wyda też oświadczenie w sprawie Ukrainy. Od oceny MFW zależeć będzie, czy kraj otrzyma drugą transzę pomocy wynoszącą 17 mld dolarów, której warunki zostały ustalone w maju. W przeddzień Dnia Niepodległości amerykańskie rynki finansowe będą otwarte do 19:00 czasu polskiego.
W piątek Amerykanie nie pracują z racji święta narodowego. Uwagę warto będzie zwrócić na Europe, gdzie Niemcy opublikują wielkość zamówień w przemyśle. Natomiast już dzisiaj w centrum uwagi znajdą się publikacje dot. podaży pieniądza M3 i dynamiki kredytu w strefie euro oraz indeksów Chicago PMI i podpisanych umów kupna domów w USA. W kraju zaś NBP opublikuje raport o rynku pracy, a następnie poda dane o bilansie płatniczym, zadłużeniu zagranicznym i międzynarodowej pozycji inwestycyjnej (raporty dotyczyć będą 1Q14). Z zatem, poniedziałek nie powinien przynieść większej zmienności na rynku walutowym, „zabawa” zacznie się dopiero od połowy tygodnia.
Joanna Bachert