Tym żyły rynki: Powell, Korea, Brexit
Dolar zarobił, rankiem para EUR/USD była przy 1,19 – teraz mamy 1,1860. Pompowania wartości dolara po uprzednim osłabieniu nie zakłóciły nawet informacje o tym, że Północna Korea odpaliła kolejną rakietę balistyczną
Dane makro i głosy z Fed
Jerome Powell ma w początkach przyszłego roku faktycznie zastąpić Janet Yellen na stanowisku szefa Rezerwy Federalnej. Na razie jest nominatem, proponowanym przez Donalda Trumpa, a dziś wystąpił przez komisją ds. bankowości w amerykańskim Senacie.
Powell mówił, że oczywiście stopy procentowe powinny być podnoszone i będą, ale zarazem szczegóły tego procesu będą zależne od takich czynników jak np. inflacja. Ta zaś nadal jest niska, być może z powodu spadku cen leków czy usług telekomunikacyjnych.
Poza Powellem wypowiedzieli się Harker i Dudley, ale ich wypowiedzi były raczej mało istotne i odnosiły się do pewnych szczegółowych kwestii ekonomicznych.
Ostatecznie dolar zarobił, rankiem para EUR/USD była przy 1,19 – teraz mamy 1,1860. Pompowania wartości dolara po uprzednim osłabieniu nie zakłóciły nawet informacje o tym, że Północna Korea odpaliła kolejną rakietę balistyczną, jak to podają źródła japońskie i południowo-koreańskie.
Co do danych makro, to indeks S&P/Case-Shiller przebił prognozy, acz obniżono wyniki z minionego miesiąca. FHFA, też z rynku nieruchomości, wypadł poniżej założeń, a Richmond Fed wyniósł aż 30 pkt przy założeniu rynkowym na poziomie 14 pkt.
Gazeta „Telegraph” podała, że UE godzi się na kompromis brexitowy proponowany przez Wielką Brytanię – i że w związku z tym cena wyjścia, którą zapłacą Wyspy, wyniesie od 45 do 55 miliardów euro. Rząd brytyjski nie potwierdził tych informacji, a wręcz im zaprzeczył. Tym niemniej para GBP/EUR podskoczyła z 1,1135 do 1,1265, co oznacza wzmocnienie wspólnej waluty kosztem dolara.
Kwestie związane z PLN
EUR/PLN notuje poziom 4,1990 – tak więc zmaga się z symboliczną „dwudziestką”. Tym razem pomaga nam najwidoczniej to, że euro traci na głównej parze (i do funta). Ale uwaga: tak naprawdę to właśnie tu, gdzie jesteśmy, a nawet niżej, przy 4,1950-55, mamy faktyczne wsparcie, na przykład na podstawie dołków z grudnia. Tak więc odbicie nadal jest możliwe.
USD/PLN jest powyżej 3,54. Wpisuje się to w nasze ogólne przekonanie, że potwierdziła się szeroka konsolidacja, trwająca od lipca w zakresie 3,51 – 3,70.
Tomasz Witczak, FMC Management