Polska inflacja i nie tylko
Eurodolar i dane makro
Parę danych już za nami. Na przykład październikowa sprzedaż detaliczna w Niemczech spadła o 1,2 proc. m/m oraz o 1,4 proc. r/r. Były to rezultaty znacznie słabsze od prognoz, które opiewały na +0,3 proc. m/m oraz +2,8 proc. r/r.
Indeks Nationwide dla rynku nieruchomości Wielkiej Brytanii też wypadł poniżej przewidywań, natomiast dynamika PKB Hiszpanii za III kw. 2017 wpisała się w rynkowe założenia (+0,8 proc. k/k oraz +3,1 proc. r/r).
Jeśli chodzi o ciekawsze dane zagraniczne, to o o 11:00 bezrobocie Eurolandu (oraz szacunkową inflację HICP), zaś o 13:00 PKB Indii. Temat egzotyczny, ale zawsze warto mieć ten kraj na uwadze – w kontekście jego rosnącej siły gospodarczej.
O 14:30 poznamy dane z USA: wnioski o zasiłek oraz dochody i wydatki Amerykanów. O 15:45 mamy indeks Chicago PMI za listopad, prognozuje się spadek z 66,2 pkt do 63 pkt. Będziemy też mogli wysłuchać wystąpień przedstawicieli Rezerwy Federalnej: o 14:30 wystąpi Loretta Mester, o 18:00 Jerome Powell, o 19:00 Robert Kaplan.
Eurodolar jest przy 1,1855-60. Widać pewne problemy z dalszym wzmacnianiem złotego – wczoraj wykres schodził do 1,1825, po czym wrócił na nieco wyższe poziomy. GBP/EUR pozycjonuje się na 1,1350 – stosunkowo wysoko, przynajmniej w porównaniu z 28 listopada, gdy kreślono dołek przy 1,1140. Od tego czasu funt zyskał, rynek nieco odetchnął na fali informacji gazety „Telegraph” o kompromisie między UE i rządem brytyjskim w sprawie Brexitu.
A w tle mamy rozpoczynające się dziś obrady Senatu w USA. Kluczowy temat to oczywiście ustawa podatkowa – czy przejdzie i jaki później przybierze kształt, gdy będzie trzeba ją przygotować w formie akceptowanej przez senatorów i kongresmenów z Izby Reprezentantów. Na razie różnica jest taka, że Republikanie w Senacie ograniczają plany Trumpa, proponując łagodniejszą drogę reform.
Polskie dane na dziś
O 10:00 poznamy dynamikę PKB Polski za III kw. 2017. W zasadzie będzie to rewizja wyniku wstępnego. Prognozy to +1,1 proc. k/k oraz +4,7 proc. r/r. Do tego o 14:00 mamy polską inflację CPI za listopad, przewidywania to +0,2 proc. m/m oraz +2,3 proc. r/r.
Euro-złoty waha się w rejonie minimów z lipca, na wsparciu. Innymi słowy, widzimy 4,1940. Wczoraj wykres zszedł jeszcze niżej – dolnym knotem świecy dziennej. Teoretycznie jej kształt sugeruje, że teraz powinno nastąpić odbicie, acz sprawa nie jest przesądzona. Gdyby doszło do obniżki kursu, a nie do powrotu na wyższe poziomy, to otwarta byłaby droga do okolic 1,1670, jak w maju.
USD/PLN jest na 3,5380. To dolne obszary konsolidacji trwającej od lipca 2017. Jeżeli dolar zarobi w związku z głosowaniem w Senacie, danymi makro czy wypowiedziami przedstawicieli Fed – a mimo wszystko jest to całkiem możliwe – to konsolidacja się ewidentnie potwierdzi. Obejmuje ona, ogólnie rzecz biorąc, pas 3,51 – 3,70 (w przybliżeniu).
Tomasz Witczak, FMC Management