Analizy

Terminal Kontenerowy portu  Los Angeles (USA) / autor: fot. PAP/EPA/Andrew Gombert
Terminal Kontenerowy portu Los Angeles (USA) / autor: fot. PAP/EPA/Andrew Gombert

Rośnie ryzyko geopolityczne

Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

  • Opublikowano: 24 marca 2018, 09:31

  • 1
  • Powiększ tekst

W przyszłym tygodniu dane makro prawdopodobnie pozostaną w cieniu debaty o szansach na zaostrzenie wojen handlowych i narastających ryzykach geopolitycznych. W tym kontekście szczególna uwaga może dotyczyć indeksów zaufania konsumentów w strefie euro i USA. Szacunki inflacji będą wskazówką dla przyszłych decyzji EBC, Fed i RPP.

Przyszły tydzień: wojny celne, indeksy nastrojów konsumentów i biznesu w USA/EZ, CPI z Niemiec, minutki RPP, rewizja mandatu RBNZ

Ewolucja sytuacji wokół wojen celnych będzie głównym tematem dla rynków finansowych. Interesującym będzie, czy inne kraje (w tym głównie Chiny) przejdą do bezpośredniego odwetu za cła nałożone przez USA. Prezydent Trump pozostaje niewiadomą także w kontekście roszad personalnych na najwyższym szczeblu w Biały Domu. W tym klimacie na dalszy plan schodzą dane makro, których też nie ma zbyt wiele w związku ze skróconym tygodniem przez Wielkanocą.

USA publikacje będą skupione na ocenie nastrojów gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Słabe odczyty indeksów zaufania konsumentów (Conference Board – wt, Uniwersytet Michigan – czw) oraz regionalnego wskaźnika koniunktury (Chicago PMI – czw) podniosą obawy, że polityka Trumpa jest zagrożeniem dla ożywienia. Po indeksie PCE Core, preferowanym przez Fed mierniku inflacji, oczekuje się wzrostu o 0,2 proc. m/m, w zgodzie z odczytem CPI sprzed kilku dni. Finalna rewizja PKB (śr) powinna przejść bez echa. USD cierpi przez to, że USA są w centrum wydarzeń, a do tego dochodzi rozczarowanie po decyzji Fed. To podtrzyma presję względem JPYCHF, ale awersja do ryzyka będzie premiować dolara względem walut ryzykownych.

W strefie euro dwie rzeczy mogą zwrócić uwagę. Interesujące będzie, czy kwestia nasilającego się protekcjonizmu rzutuje na nastroje konsumentów i biznesu (wt). Wstępny szacunek marcowej inflacji z Niemiec (czw) z dużym prawdopodobieństwem pokaże wzrost (według prognozy z 1,4 proc. do 1,7 proc.) głównie na fali podwyżek cen przed Wielkanocą. Nie będzie to jednak żaden impuls do wzmocnienia oczekiwań wobec polityki EBC. EUR jest przejściowo odbiorcą niż kreatorem impulsów do handlu, ale w krótkim terminie widzimy ryzyko, że potencjalna panika rynkowa będzie skłaniać do redukcji masywnej długiej pozycji w EUR.

W Wielkiej Brytanii z twardych danych mamy jedynie ostatnią rewizję PKB za IV kw. (czw), jednak od czasu poprzedniego szacunku nie pojawiły się informacje sugerujące zmianę z 1,4 proc. r/r. Poza tym dane są już mocno historyczne i obecnie perspektywy inflacji i płac są kluczowe dla oczekiwań dla podwyżki BoE w maju, która po ostatnim komunikacie banku stała się bardzo prawdopodobna. To i wzrost szans na „miękki” Brexit powinno wspierać GBP w krótkim terminie.

W Polsce protokół z posiedzenia RPP (czw) raczej nie zmieni gołębiego odbioru konferencji, na której prezes Glapiński zasugerował brak podwyżek stóp procentowych nawet do 2020 r. Jeśli już to minutki przypomną, że złoty został pozbawiony fundamentalnego wsparcia w postaci oczekiwań na jastrzębi zwrot RPP, w rezultacie pozostaje bardziej podatny na osłabienie przy wzroście globalnej awersji do ryzyka. Dalej uważamy, że EUR/PLN stoi przed ryzykiem testu 4,25, albo nawet 4,30, w zależności od skali zawirowań na rynkach zewnętrznych.

W Japonii kalendarz oferuje sprzedaż detaliczną (czw) i produkcję przemysłową (pt), ale JPY pozostanie barometrem apetytu na ryzyko. Obawy o zaostrzenie protekcjonizmu w połączeniu z eskalacją ryzyka geopolitycznego pod wpływem zmian kadrowych w Białym Domu wysyłają negatywny sygnał dla rynku akcji, co będzie wywierać presję na osłabienie USD/JPY.

W Nowej Zelandii na pierwszym planie będzie publikacja nowego mandatu RBNZ (pon), nad którym od kilku miesięcy pracował rząd. Według przecieków do celu inflacyjnego (1-3 proc.) ma zostać dołożone dbanie o „maksymalizację zatrudnienia”. Jeśli informacje się potwierdzą, zwiększałoby to ryzyko utrzymywania luźnej polityki dłużej, co byłoby negatywne dla NZD. W Australii kalendarz nie zawiera istotnych publikacji, podczas gdy w Kanadzie styczniowy PKB (czw) będzie miał większy wpływ przy pozytywnym zaskoczeniu, gdyż po rozczarowaniu odczytem sprzedaży detalicznej ryzyka przeważają po stronie gorszego wyniku. Ogólnie jednak zachowanie walut surowcowych w większym stopniu zależeć od czynników zewnętrznych, w tym przede wszystkim od kształtowania się sentymentu wokół wizji wojen handlowych.

Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

Powiązane tematy

Komentarze