Niekończący się problem Brexitu
Rynki finansowe zdecydowanie nie mają zbyt łatwo w ostatnim czasie. Z każdej strony nadchodzą w zasadzie negatywne informacje, które powodują odpływ kapitału do bezpiecznych przystani. Z drugiej strony zbliża się okres w którym teoretycznie powinniśmy obserwować zwrot na rynku akcji w stronę wzrostów. Czy możemy liczyć na taką sytuację?
Fundamentalnie mamy do czynienia ze spowolnieniem gospodarczym w europejskich gospodarkach oraz w Chinach. Z drugiej strony dobra sytuacja prezentowana jest w Stanach Zjednoczonych czy w naszym przypadku w Polsce. Rynek nie reaguje nawet pozytywnie na wieści dotyczące potencjalnego ocieplenia stosunków pomiędzy Chinami oraz Stanami Zjednoczonymi. Tak pesymistycznie nastawiony rynek może nie wierzyć w to, że podczas spotkania krajów G20 dojdzie do zawiązania jakiegokolwiek porozumienia handlowego, które miałoby doprowadzić do polepszenia się postrzegania przyszłości przez wiele firm.
Rynek boi się przede wszystkim niewiadomego. A z tym mamy do czynienia przede wszystkim w Wielkiej Brytanii. W ostatnich kilkudziesięciu godzinach mieliśmy do czynienia z praktycznym odrzuceniem porozumienia, niemal pewnym porozumieniem, a obecnie na włosku wydaje się wisieć dalsze rządzenie Wielką Brytanią przez Theresę May. Brytyjska premier z każdej strony próbuje bronić wypracowanego przez nią w ostatnich miesiącach porozumienia, które pozwoli przetrwać Wielkiej Brytanii czas po oficjalnym wyjściu kraju z Unii Europejskiej. Jednak wypracowane przez nią rozwiązanie nie podoba się wielu politykom w Wielkiej Brytanii i obecnie nie jest wykluczone głosowanie dotyczące wotum nieufności dla premier. Pomimo tak wielu znaków zapytania brytyjski indeks FTSE 100 wcale nie należał do najsłabszych w Europie. Może to być związane z faktem, iż traci brytyjski funt, co tworzy pewnego rodzaju poduszkę amortyzującą dla akcji. Z drugiej strony silnie wyprzedawane są akcje we Włoszech, co powiązane jest z tym, że kraj ten nie zmienił swojego budżetu na przyszły rok, w odpowiedzi na żądanie ze strony Komisji Europejskiej, która wymaga od tego kraju niższego deficytu budżetowego.
Z kolei w Polsce nastroje wciąż powiązane są w dużej mierze z potencjalną aferą korupcyjną, co oddala inwestorów od słabego w ostatnim czasie rynku. Z drugiej strony pojawiają się całkiem pozytywne informacje dla inwestorów. Prezes Orlenu powiedział, że po połączeniu z Lotosem cena benzyny może spaść o ok. 10 gr, a dodatkowo może dojść do zaproponowania inwestorom zniżki za tankowanie na stacjach spółki za posiadanie odpowiedniego pakietu akcji. Mimo wszystko indeks WIG20 na koniec sesji tracił aż 1,18%, co było jednym z większych spadków w Europie. Indeks utrzymuje się nieznacznie powyżej 2200 punktów.