Święto w USA, polityka w Europie
Środa na rynkach była dniem ulgi po wtorkowej katastrofie i w czwartkowy poranek obserwujemy kontynuację tej tendencji. W USA dziś Święto Dziękczynienia, w Europie zaś dominować będzie polityka.
Tematy na Starym Kontynencie są niezmiennie dwa: Brexit i Włochy (choć jeszcze nie Italexit). Niepewne są losy weekendowego szczytu, na którym podpisane ma zostać porozumienie rozwodowe z Wielką Brytanią. Premier Theresa May na razie przetrwała na stanowisku, ale jej koalicja jest bardzo daleka od jedności, a dodatkowo Hiszpania grozi wetem w kwestii Gibraltaru. May zapowiedziała, że jest gotowa przybyć do Brukseli już w sobotę, aby dopiąć ostatnie guziki, ale na ten moment nie jest jasne, czy umowa zostanie podpisana. Funt nadal jest pod dużą presją, bowiem nawet jeśli szczyt zakończy się sukcesem, jeszcze większym wyzwaniem będzie przepchnięcie porozumienia przez brytyjski parlament. Nerwowo jest też na linii z Rzymem, który w zasadzie nie poprawił budżetu, a ten po raz drugi został przez Komisję odrzucony. Co teraz? Formalnie ministrowie finansów muszą wydać zgodę na rozpoczęcie procedury dyscyplinarnej wobec Rzymu. Wtedy ten miałby kolejny okres kilku miesięcy na skorygowanie budżetu i dopiero brak jakichkolwiek działań mógłby skutkować karą do 0,2% PKB. Sprawa jest jednak delikatna. Po pierwsze, dążąc do nałożenia kar Komisja może rozchwiać włoski rynek obligacji, prowadząc do samonapędzającego się kryzysu – margines błędu jest to naprawdę nieduży. Po drugie wobec fali anty-unijnych nastrojów nakładanie kar nie zostałoby dobrze przyjęte nie tylko na Półwyspie Apenińskim, ale też w innych europejskich krajach, a rok 2019 przynosi nam serię kolejnych wyborów parlamentarnych. Wszyscy liczą zatem na porozumienie i takie sygnały pojawiły się już ze strony włoskiego rządu. Należy jednak pamiętać, że o ile tworzące koalicyjny rząd partie dzieli wiele, łączy je antyunijna retoryka, rozmowy zatem nie będą łatwe ani krótkie.
Pisząc o polityce nie sposób pominąć wątku polskiego. Decyzja o uszanowaniu wyroku ETS i zrezygnowaniu ze zmian w Sądzie Najwyższym może pozytywnie wpłynąć na postrzeganie naszego rynku przez kapitał zagraniczny, szczególnie w kontekście ostatnich wątpliwości co do sytuacji sektora bankowego. Przy ewentualnym odreagowaniu na europejskich rynkach daje to możliwość zejścia notowań pary EURPLN głębiej poniżej poziomu 4,30.
Dziś na notowania w Europie wpływ może mieć raport z ostatniego posiedzenia EBC. Było ono dość korzystne dla euro, ale problemy polityczne dość szybko przykryły wymowę konferencji Mario Draghiego. Jeśli minutes potwierdzą, że EBC kończy w tym roku skup obligacji i nadal poważnie myśli o podwyżce w roku przyszłym, notowania EURUSD mogłyby śmielej powędrować w górę. Publikacja ta o 13:30, zaś o godzinie 10:00 poznamy raport o sprzedaży detalicznej w Polsce. O godzinie 9:10 za euro płacimy 4,3017 złotego, dolar kosztuje 3,7718 złotego, frank szwajcarski 3,7958 złotego, zaś funt 4,8240 złotego.