Dolar najdroższy od trzech miesięcy
Poniedziałek przyniósł dalsze umocnienie amerykańskiej waluty, która zyskiwała cały poprzedni tydzień. W efekcie kurs względem złotego znalazł się najwyżej od ponad trzech miesięcy, zauważalnie przekraczając poziom 3,80. Czy czeka nas zatem rok drogiego dolara?
Powodów umocnienia dolara w ostatnim czasie jest kilka. Z jednej strony inwestorów dwukrotnie zaskoczył amerykański rynek pracy, który nie tylko nie pokazał symptomów spowolnienia, ale wręcz pokazał rekordowe tempo przyrostu zatrudnienia. Zatem o ile jeszcze na początku roku rynek nawet spekulował o możliwości obniżenia stóp procentowych w USA w tym roku, teraz powróciły oczekiwania na jeszcze jedną podwyżkę.
Z drugiej strony w Europie dane są coraz gorsze. Publikacja z niemieckiego przemysłu była koszmarna – w grudniu produkcja spadła w 19 z 22 sektorów, z czego w 6 tempo spadku było dwucyfrowe. Do tego kongresmani w USA porozumieli się wstępnie w kwestii finansowania bezpieczeństwa granicznego i choć nie wiadomo czy prezydent Trump podpisze porozumienie niezawierające środków na budowę muru na granicy z Meksykiem (stawiając się automatycznie w pozycji przegranego batalii, którą sam rozpoczął) szansa na uniknięcie kolejnego paraliżu ewidentnie wzrosła.
Pretekstów do umocnienia amerykańskiej waluty wobec walut europejskich, w tym złotego, ewidentnie nie brakuje. Jednocześnie jednak jeśli przyjmiemy nieco dłuższą perspektywę, dolar nie wygląda już tak interesująco. Jest ewidentnie najbardziej przewartościowaną z głównych walut. Dodatkowo od tygodni jest też najbardziej wykupiony przez inwestorów spekulacyjnych, którzy być może nie chcą odpuścić bez „ostatniego uderzenia”. Patrząc na rynek obligacji faktycznie rentowności w Niemczech na długim końcu krzywej dochodowości spadły ostatnio do wielomiesięcznych minimów, ale rentowności amerykańskiego długu też są dość nisko (w kontekście choćby ostatnich 12 miesięcy) i zmiany netto teoretycznie działają na korzyść euro. Naszym zdaniem w dłuższym horyzoncie dolar się osłabi, ale aby to się stało musi nastąpić jeden ze scenariuszy: europejska gospodarka musi zaskoczyć pozytywnie lub amerykańska musi zaskoczyć bardziej negatywnie niż europejska i wydaje się, że ta druga opcja w perspektywie całego roku jest bardziej realna.
Wracając do perspektyw krótkoterminowych dla dolara dziś ciekawym wydarzeniem może być wystąpienie szefa Fed (18:45). Co prawda dotyczyć ma kwestii niezwiązanych bezpośrednio z polityką banku centralnego, ale przewidziana jest też sesja pytań. Inwestorzy czekać będą też na przecieki z trwających rozmów handlowych z Chinami. Tymczasem o 9:15 euro kosztuje 4,3262 złotego, dolar 3,8344 złotego, frank 3,8161 złotego, zaś funt 4,9351 złotego.