Analizy

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Komentarz surowcowy: Mieszane reakcje rynków surowcowych na dane z Chin

źródło: Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ

  • Opublikowano: 9 września 2013, 11:33

  • Powiększ tekst

W piątek na rynkach towarowych dominował kolor zielony. Indeks CRB odzwierciedlił to wzrostem o 0,90% do poziomu 293,34 pkt. Takiemu scenariuszowi sprzyjały przede wszystkim piątkowe dane makroekonomiczne, jakie pojawiły się w USA – tamtejsze dane z rynku pracy okazały się gorsze od oczekiwań, co przełożyło się na wątpliwości co do wycofywania się Fed z programu QE3 już we wrześniu. To osłabiło amerykańskiego dolara (US Dollar Index w piątek zanotował spadek o 0,57%), co z kolei przełożyło się na presję na wzrost notowań surowców.

Spadek importu ropy do Chin

W rezultacie, notowania ropy naftowej typu West Texas Intermediate wybiły się ponad techniczny opór w rejonie 109 USD za baryłkę, docierając do okolic poziomu 110 USD za baryłkę. Stąd jest już całkiem niedaleko do tegorocznego maksimum (tuż powyżej 112 USD za baryłkę), które zostało ustanowione pod koniec sierpnia.

Dzisiaj rano notowania amerykańskiej ropy WTI delikatnie odreagowują piątkowy wzrost, lecz wciąż oscylują w rejonie 110 USD za baryłkę. Utrzymywaniu się cen tego surowca na wysokim poziomie sprzyjały relatywnie dobre dane dotyczące chińskiego handlu zagranicznego, które pojawiły się w niedzielę nad ranem. Dane dotyczące eksportu wyraźnie pobiły prognozy, jednak same informacje dotyczące ropy naftowej już nie były dobre. Jak podało chińskie biuro statystyczne, w sierpniu Chiny importowały 21,43 mln ton ropy naftowej – jest to aż o 17,9% mniej niż w lipcu (26,11 mln ton). Co więcej, w ubiegłym miesiącu spadł także import produktów ropopochodnych.

Amerykańscy kongresmeni podzieleni

Informacje z Chin mogą więc sugerować, że popyt na ropę w gospodarce Chin wciąż nie zachwyca. Nie zmienia to jednak faktu, że obecnie na rynku tym istnieją inne czynniki, które są w stanie podtrzymać wysokie ceny ropy naftowej. Jednym z nich jest oczywiście temat Syrii. O potencjalnej zbrojnej interwencji USA w tym kraju pod koniec ubiegłego tygodnia rozmawiali przywódcy państw grupy G20, jednak nie udało im się dojść do porozumienia i ustanowienia wspólnego stanowiska w kwestii Syrii.

Tymczasem temat zbrojnej interwencji Amerykanów w Syrii w tym tygodniu będzie szczególnie istotny. Głosowanie amerykańskiego Kongresu w tej sprawie jest zaplanowane na najbliższą środę. O ile jeszcze w ubiegłym tygodniu poparcie Kongresu dla planów Baracka Obamy wydawało się oczywiste, o tyle ostatnie dni przyniosły większą ofensywę medialną kongresmenów, którzy atakowi na Syrię się sprzeciwiają.

Sondaże przeprowadzane w Kongresie pokazują, że znaczna część kongresmenów nie ma jeszcze określonego stanowiska w tej sprawie, co może uczynić środowe głosowanie szczególnie interesującym. Większość obserwatorów amerykańskiej sceny politycznej wskazuje jednak na fakt, że zgoda Kongresu na interwencję w Syrii jest prawdopodobna, bowiem jej brak obniżałby wiarygodność Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej.

Jedno wydaje się pewne: decyzja Kongresu w sprawie Syrii będzie w istotny sposób wpływać na ceny ropy naftowej na światowych rynkach w najbliższych dniach. Zgoda na interwencję może wywindować notowania ropy naftowej do kolejnych tegorocznych rekordów.

Mniejszy, lecz wciąż spory import miedzi do Chin

Strona popytowa nieźle radzi sobie także na rynku miedzi. Nowojorskie kontrakty na ten metal podrożały w piątek, odbijając się w górę od technicznego wsparcia w okolicach 3,23 USD za funt. Dzisiaj ten delikatny wzrost jest kontynuowany.

Nastroje na rynku miedzi byłyby zapewne jeszcze lepsze, gdyby nie fakt, że niedzielne dane z Chin również miały mieszany wydźwięk. Z jednej strony, ogólne dane dotyczące chińskiego handlu zagranicznego w ubiegłym miesiącu okazały się lepsze od oczekiwań – jednak sam import miedzi nie zachwycił, bowiem spadł względem lipca o 5,6%, przy czym na rynku oczekiwano jego wzrostu.

Przedstawione dane nie są jednak jednoznacznie złe, bowiem warto wspomnieć, że w lipcu import miedzi do Chin był najwyższy od 14 miesięcy. Sierpniowy import był drugi pod względem wielkości w tym roku – ponadto, i tak oznaczał on wzrost o 8,9% w relacji do sierpnia 2012 roku.

Ogólnie dane z Chin można więc uznać za sprzyjające dzisiejszemu optymizmowi na wykresie miedzi. Ten dobry nastrój nie musi jednak utrzymać się długo, bowiem sytuacja fundamentalna na rynku tego metalu wciąż sprzyja spadkom w długim terminie. Tymczasem w najbliższych dniach na nastroje inwestorów na rynku miedzi prawdopodobnie w największym stopniu wpłyną kluczowe dane z Chin, które mają pojawić się jutro (sierpniowa produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna, inwestycje w aglomeracjach miejskich). Jeśli okażą się one dobre, to mogą w krótkim terminie podtrzymać zwyżkę cen miedzi, być może nawet doprowadzając do kolejnego testu oporu w okolicach 3,35-3,38 USD za funt.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych