Analizy

autor: www.sxc.hu
autor: www.sxc.hu

Niewidoczny optymizm

Przemysław Kwiecień Główny Ekonomista XTB

  • Opublikowano: 30 sierpnia 2019, 09:22

  • Powiększ tekst

W ubiegły piątek mieliśmy do czynienia z istotną eskalacją konfliktu handlowego – Chiny zapowiedziały odwet na amerykańskie cła, a Donald Trump jeszcze podniósł poprzeczkę. Po tygodniu na globalnych rynkach akcji nie tylko nie widać reakcji na te wydarzenia – indeksy są wręcz wyżej! Ten optymizm nie udziela się jednak wszystkim po równo, największymi przegranymi są waluty rynków wschodzących – w tym złoty.

Ten tydzień w relacjach USA-Chiny był naprawdę kuriozalny. Po burzliwym piątku Donald Trump zmyślił telefony z Chin (co potwierdził jeden z jego doradców) aby poprawić nastroje rynku, ale później Chiny faktycznie zdobyły się na pewne gesty mające przynajmniej wznowić negocjacje. Sam ten fakt jest oczywiście optymistyczny, ale niczego nie przesądza – takie dyplomatyczne zagrania widzieliśmy wielokrotnie i nie prowadziły do niczego, a w międzyczasie kumulują się kolejne bariery. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że nowe amerykańskie cła faktycznie wejdą w weekend w życie. Jedynie nagła decyzja Trumpa o ich zawieszeniu byłaby tu pewną zmianą (choć nie przełomem), ale skoro prezydent osiągnął swój efekt rynkowy, nie musi decydować się na ustępstwa.

Optymizm rynkowy na niektórych rynkach jest nadmierny, na niektórych nie widać go wcale. O ile na zachodnich giełdach inwestorów można odsądzać od ignorancji, o tyle rynki wschodzące omijane są szerokim łukiem. Po części jest to efekt juana, który tracąc na wartości wywiera presję na innych walutach EM, po części to zasługa hossy na obligacjach rynków rozwiniętych, która daje zarządzającym solidnie zarabiać i nie szukają oni alternatyw w postaci rynków wschodzących, gdzie nominalne (i najczęściej też realne) stopy procentowe są wyższe. Do tego cały czas ciąży Argentyna, gdzie wczoraj rząd zapowiedział wydłużenie zapadalności wyemitowanego już długu, co zostało uznane za (kolejne) bankructwo. Efekt to ciągle drożejący dolar (pomimo presji na Fed). Kurs EURUSD jest blisko tegorocznych minimów pomimo wczorajszej wypowiedzi Knota z EBC, iż za wcześnie aby mówić o wznowieniu skupu obligacji.

Waluty naszego regionu radzą sobie jeszcze gorzej. W tym tygodniu kurs EURHUF był najwyżej w historii! Złotemu dodatkowo ciąży kwestia wyroku TSUE, o czym więcej pisaliśmy wczoraj. Wydaje się, że przy poziome 4,40 wobec euro, złoty wygląda ciekawie, ale potrzebuje sporej zmiany w nastawieniu globalnym – przede wszystkim ustąpienia przekonania, że sytuacja w USA jest sporo lepsza niż w Europie.

Dziś czekamy na szczegółowe dane o PKB oraz wstępną inflację za sierpień (10:00, nasza prognoza 2,7% r/r), dane o inflacji PCE opublikowane będą też w USA (14:30), gdzie inwestorzy czekać będą też na indeks Chicago PMI (15:45) oraz indeks nastrojów konsumentów (16:00). O poranku złoty nadal traci, głównie wobec dolara. O 9:00 euro kosztuje 4,3855 złotego, dolar 3,9756 złotego, frank 4,0238 złotego, zaś funt 4,8373 złotego.

*Przemysław Kwiecień

Główny Ekonomista XTB

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych