Analizy

Komentarz giełdowy XTB / autor: Pixabay
Komentarz giełdowy XTB / autor: Pixabay

Nastroje giełdowe odzwierciedlają stan gospodarki

Michał Stajniak Starszy Analityk Rynków Finansowych XTB

  • Opublikowano: 30 lipca 2020, 17:57

  • Powiększ tekst

Dzisiejsze nastroje na rynkach finansowych nie należą do zbyt dobrych. W zasadzie ciężko wskazać jedną konkretną przyczynę stojącą za tak silnymi spadkami. Owszem możemy powiedzieć o danych dotyczących drugiego kwartału pod względem PKB z USA oraz Niemiec, choć w tym wypadku oczekiwania były znane już od dawna.

Czy jest to początek korekty związanej z brakiem dalszego ożywienia, czy może jednak jedyny chwilowy przystanek przed kolejną silną falą wzrostu gospodarczego?>

Dzisiejsze dane pokazały w jakim stopniu koronawirus realnie może wpłynąć na światową gospodarkę. Pandemia uderzyła w kraje zachodnie dopiero pod koniec marca, co oznaczało, że najgorsza sytuacja miała miejsce w kwietniu. Kolejne miesiące pokazywały już poprawę. Okazuje się jednak, że to ożywienie było zbyt małe, aby doprowadzić do jedynie zwykłego spadku gospodarczego.

PKB Niemiec spadło o 11,7 proc. r/r oraz nieco ponad 10 proc. w ujęciu kwartalnym. To i tak całkiem niezły wynik patrząc na dane ze Stanów Zjednoczonych. Tam spadek w drugim kwartale sięgnął 32,9 proc. W tym miejscu jednak trzeba pamiętać, że są to dane annualizowane. Oznacza to, że dane w USA podawane są za kwartał tak, jakby cały rok miał wyglądać identycznie. Wobec tego spadek ten w samym kwartale był mniejszy, a ostatecznie w kolejnych kwartałach powinniśmy już obserwować ożywienie i cały rok nie zakończy się tak fatalnie.

Niemniej widać, że na giełdzie obserwujemy bardzo słabe nastroje. Dzisiejsze dane z pewnością w żadnym stopniu nie wpłynęły na poprawę nastrojów. W szczególności spore straty widać w Europie. Odwrót jest widoczny praktycznie w każdym sektorze.

Warto podkreślić, że wczoraj mieliśmy decyzję Fed, która nie przyniosła dużych zmian, ale utwierdziła inwestorów w tym, że Fed będzie starał się utrzymać zdrowie sektora finansowego. Niemniej po poprzednich takich słowach w czerwcu, Wall Street straciło ok. 6 proc. Podobna sytuacja może mieć miejsce również dzisiaj.

Donald Trump można powiedzieć próbował trochę dzisiaj namieszać. Wskazał on, że przeprowadzenie wyborów przy obecnym stanie pandemii nie jest zbyt dobrym pomysłem. Z drugiej strony zmiana daty wyborów wymagałaby zgody całego Kongresu, a jak wiadomo Izba Reprezentantów jest kontrolowana przez Demokratów. Mimo wszystko dłuższy okres do wyborów mógłby potencjalnie oznaczać dłuższy okres pompowania gotówki przez Fed do gospodarki. Z drugiej strony i tak robiłby to w dalszym ciągu, biorąc pod uwagę, że jest on po prostu niezależny.

Trzecia rzecz, o której warto wspomnieć to wyniki finansowe. Dzisiaj po sesji na Wall Street poznamy wyniki gigantów takich jak Apple, Amazon, Google oraz Facebook. Dobre wyniki dadzą pretekst do odrabiania strat i korzystania z dobrej sytuacji związanej z ogromną ilością gotówki na rynku.

Przed końcem sesji europejskiej nastroje były naprawdę bardzo słabe. DAX stracił ponad 3,5 proc., co przekładało się na ponad 450 punktów. Tym samym w 1 dzień niemiecki indeks znalazł się najniżej od miesiąca. Na Wall Street spadki były zdecydowanie mniejsze i sięgały od 0,2 proc. do 1,2 proc. Z kolei w Polsce mieliśmy bardzo podobne nastroje jak w Europie. WIG20 stracił ponad 3,3 proc.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych