Analizy

W piątek apetyt na ryzyko pozostawał umiarkowany, a waluty EM stabilizowały się na poziomach osiągniętych w połowie tygodnia za sprawą osłabienia dolara USA / autor: Pixabay
W piątek apetyt na ryzyko pozostawał umiarkowany, a waluty EM stabilizowały się na poziomach osiągniętych w połowie tygodnia za sprawą osłabienia dolara USA / autor: Pixabay

Słabszy dolar wspiera rynki wschodzące

Joanna Bachert, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

  • Opublikowano: 23 listopada 2020, 09:23

  • 0
  • Powiększ tekst

Piątek nie zmienił ogólnego obrazu krajowego rynku walutowego. Złoty nadal utrzymuje dość mocne poziomy, lekko powyżej 4,46 względem euro. Miniony tydzień cechowały jednak spore wahania nastrojów od nadziei na pokonanie COVID-19 (dzięki szczepionkom), po obawy o bieżący wzrost zakażeń i jego wpływ na aktywność gospodarczą. Nie brakowało też zaskoczeń, jak piątkowe doniesienia o nieoczekiwanym sporze między Departamentem Skarbu USA a Fed-em na tle wykorzystania środków pod finansowanie programów pożyczkowych Rezerwy Federalnej.

Mówiąc o konieczności zakończenia  niektórych programów ratunkowych i zwróceniu niewykorzystanych środków z powrotem do Skarbu Państwa, Sekretarz Skarbu Steven Mnuchin  ostudził wcześniejszy pozytywny nastrój po doniesieniach, że przywódcy Senatu Republikanów i Demokratów zgodzili się wznowić negocjacje w sprawie kolejnego pakietu stymulacyjnego dotyczącego koronawirusa. Fedu nadal chciałby, aby wszystkie  pakiety pomocowe powstałe w celu walki z pandemią nadal pełniły ważną rolę jako zabezpieczenie dla gospodarki, o czym wielokrotnie mówił prezes Powell. Pomimo małego użycia programu Fed podkreślał, że stanowił on zapewnienie dostępności środków dla biznesu, lokalnych agencji czy organizacji non-profit.

Nadal też aktualne są dotychczasowe ryzyka polityczne wpływające na nastroje rynkowe. W USA Donald Trump odmawia zaakceptowania wyniku wyborów. W UE toczy spór nad budżetem. W ubiegłym tygodniu liderzy unijni nie rozstrzygnęli na szczycie problemu blokady prac nad wieloletnim budżetem i funduszem odbudowy. Kolejne spotkanie przywódców unijnych, które może się odbyć już  w sposób tradycyjny zapowiedziane zostało na grudzień. Do tego czasu ekspertom powierzano zadanie, aby wypracowali rozwiązanie. Wciąż niezakończone są też negocjacje dot. Brexitu.

Z drugiej strony na rynku nie brakuje informacji wspierających apetyt na ryzko. Pozytywne wieści płyną z Azji. Informacja o podpisaniu przez 15 krajów Azji i Pacyfiku umowy o wolnym handlu, której inicjatorem były Chiny i która daje Pekinowi większy wpływ na zasady rządzące regionalnym handlem, wyraźnie poprawiły nastroje na EM. Jest to największa na świecie umowa handlowa, która obejmuje blisko 1/3 światowej populacji oraz PKB. Mając na uwadze szanse na rosnące wpływy Pekinu, nie wyklucza się zmian w amerykańsko-chińskiej polityce handlowej po zaprzysiężeniu Bidena, wskazując na możliwe cofniecie wszystkich lub większej części amerykańskich sankcji handlowych, nałożonych na Pekin przez Trumpa. Zmniejszyłoby to niepewność w polityce zagranicznej i handlowej Stanów Zjednoczonych z Chinami, co oddalałoby ryzyko wznowienia wojny handlowej, która od ponad dwóch lat wywierała presję na juana, uderzając też w inne waluty EM, takie jak złoty.

W piątek apetyt na ryzyko pozostawał umiarkowany, a waluty EM stabilizowały się na poziomach osiągniętych w połowie tygodnia, w tym EUR/PLN w przedziale 4,46-4,48. Krajowe dane dot. produkcji przemysłowej (w październiku wzrost o 1 proc. r/r) nie wpłynęły na notowania złotego, choć stanowiły wsparcie dla stabilnych notowań kursu pokazując (jak zauważyli ekonomiści PKOBP), że po odsezonowaniu produkcja wzrosła o 1,6 proc. m/m (oraz 3,8 proc. r/r), a jej poziom przekroczył ten sprzed pandemii (o ok. 1,3 proc., co oznacza, że przemysł odrobił pandemiczne straty). Tym samym dane potwierdziły, że przemysł wszedł w drugą falę pandemii w dobrej kondycji. Póki co rządowe zakazy uderzają przede wszystkim w sektor usług i nie maja tak dużego wpływu na branże przemysłowe.

W tym tygodniu uwagę rynków przyciągać będą w dużej mierze dotychczasowe tematy, a więc epidemia COVID-19 (szczepionka i oczekiwane dalsze wsparcie ze strony banków centralnych), Brexit oraz unijne negocjacji budżetowe. Złoty nadal głównie pozostawać będzie pod wpływem czynników globalnych, co ostatecznie może przynieść lekki wzrost notowań kursu EUR/PLN. Wydaje się, że teraz dopóki nie rozpocznie się dystrybucja szczepionek, nie ma co liczyć na jakąś większą reakcję ze strony rynków na ewentualne doniesienia o kolejnych szczepionkach.  Lokalnie, do osłabienia PLN mogą przyczynić się m.in. poniedziałkowe dane dot. październikowej sprzedaży detalicznej. Oczekuje się, że pogarszająca się sytuacja epidemiczna i związane z nią obostrzenia osłabiły wyniki sprzedaży, która jak prognozuje rynek w ujęciu rocznym spadła do -0,3 proc. wobec 2,7 proc. we wrześniu.

Joanna Bachert, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

Powiązane tematy

Komentarze