Wydatków fiskalnych w USA ciąg dalszy
W środę doszło do lekkiego odreagowania kursu złotego zarówno w relacji do euro jak i dolara. Kursu EUR/PLN schodził poniżej 4,63 natomiast USD/PLN do 3,94.
Umocnienie złotego w stosunku do głównych walut wynikało przede wszystkim z czynników wspólnych dla rynków wschodzących. Obok PLN, podobne wzrosty notowały waluty z regiony jak HUF czy PLN, a te z grupy EMFX charakteryzujące się większą zmiennością jak TRY, BRL czy ZAR jeszcze mocniej odrabiały ostatnie straty. Para EUR/PLN odsunęła się od szczytów z tego tygodnia w pobliżu 4,67, jednak polski złoty wciąż pozostaje relatywnie słabszy, gdzie na początku marca notowane były poziomu bliższe 4,53. Dane o inflacji CPI, które powróciła w Polsce powyżej 2,5 proc. celu inflacyjnego NBP niekoniecznie muszą wywrzeć presję na RPP do podniesienia stóp procentowych. Retoryka prezesa A. Glapińskiego pozostaje nadal gołębia nie tylko w odniesieniu do zmian stawki referencyjnej, ale również poprzez dalsze zwiększanie sumy bilansowej w działaniach niestandardowych. Jedna po odczycie CPI nieco odżyły rynkowe spekulacje na podwyżki stóp procentowych, gdzie krzywa FRA wycenia pierwszą podwyżkę stóp w połowie przyszłego roku, co zbiega się z końcem kadencji prezesa NBP (zapowiedział już chęć ubiegania się o ponowny wybór na to stanowisko).
Waluty rynków wschodzących umacniały się przy jedynie niewielkim spadku notowań amerykańskiego dolara, gdzie indeks DXY spadał w pobliże 93 (blisko tegorocznego szczytu), a kurs EUR/USD zbliżał 1,1750. Siłę dolara mógł nieco ograniczać szacunek zatrudnienia w sektorze prywatnym, który według ADP wyniósł 517 tys. i był niższy od oczekiwanych 550 tys. Jednak dla dolara ważniejszy będzie oficjalny odczyt, który zostanie zaprezentowany w piątek przez BLS, gdzie konsensus na wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (NFP) to obecnie 647 tys. Para EUR/USD nie oddaliła się jednak mocniej od granicy 1,17 czemu sprzyjało ogłoszenie przez amerykańskiego prezydenta J. Bidena nowego planu inwestycji infrastrukturalnych o wartości 2,3 biliona USD. Ponadto w drugiej połowie kwietnia ma zostać przedstawiona kolejna część programu gospodarczego, którego wartość może być zbliżona do 2 bln USD. Inwestycje przedstawione przez Bidena mają być częściowo finansowane poprzez podniesienie podatków korporacyjnych. Ogłaszanie kolejnych programów fiskalnych w USA w sytuacji gdzie w Unii Europejskiej wciąż nie przegłosowano funduszu odbudowy (niemiecki Trybunał Konstytucyjny rozpatruje skargę w kwestii jego legalności) dodatkowo wspiera oczekiwania na szybszy wzrost za oceanem i ogranicza pole do szybkiej przeceny dolara.
Na krajowym rynku stopy procentowej środowa sesja przyniosła bardzo wysoką zmienność notowań. Najpierw w godzinach porannych przecenę obligacji pobudziła publikacja wyższych od oczekiwań wstępnych szacunków inflacji w marcu. W efekcie doszło do wzrostu rentowności 10-letnich obligacji skarbowych przez chwilę nawet w okolice 1,65 proc.. Wzrost wskaźnika CPI o 3,2 proc. r/r (0,8 p.p. powyżej poziomu z lutego) zwiększa prawdopodobieństwo, że inflacja w dalszej części 2021 r. wzrośnie powyżej 4 proc.. W tym kontekście zwraca uwagę jednak umiarkowana reakcja rynku. Inwestorzy cały czas zakładają, że bank centralny nie zmieni w przynajmniej w tym roku polityki pieniężnej mimo tak silnego wzrostu cen. Dopóki duży udział we wzroście inflacji będą miały czynniki o charakterze regulacyjnym, a także nie poprawi się sytuacja epidemiczna RPP nie będzie skłonna modyfikować politykę pieniężną. Co więcej, bardziej prawdopodobne wydaje się zwiększenie skali skupu papierów skarbowych i gwarantowanych przez Skarb Państwa. Potwierdzać to może komunikat NBP, w którym sygnalizowana jest możliwość przeprowadzenia dwóch aukcji odkupu w najbliższym miesiącu. Jedna miałaby się odbyć 14 kwietnia, a druga opcjonalnie 29 kwietnia. Bank centralny sygnalizuje, że dopuszcza możliwość zorganizowania dodatkowej operacji strukturalnej, jeśli uzna to za konieczne. Jest to jasny komunikat, że NBP w sytuacji utrzymującej się presji na wzrost długoterminowych stóp procentowych zamierza zwiększyć skalę swojego zaangażowania na rynku papierów dłużnych. W tym kontekście publikacja wyników aukcji obligacji BGK okazała się neutralna dla rynku. Jak podał Bank, wyemitowane zostały papiery o wartości blisko 3 mld PLN (wraz ze sprzedażą dodatkową).
Pozytywny wpływ na rynek w średnim terminie powinna mieć publikacja kalendarza aukcji papierów skarbowych w II kw. 2021 r. Ministerstwo Finansów podało, że zamierza uplasować obligacje skarbowe na aukcjach regularnych za 20-35 mld PLN w ramach 3-5 aukcji. Mają odbyć się też 1-3 aukcje zamiany. Większość emisji zostanie sfinansowana ze środków pochodzących z zapadających emisji i wypłaty odsetek. W najbliższych dniach rentowności 2-letnich obligacji powinny utrzymywać się w okolicach 0,05 proc., natomiast 10-letnich powracać w kierunku 1,50 proc..
Mirosław Budzicki, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP