Morawiecki: nie ma mowy o wycofaniu wniosku z TK
Nie ma mowy o wycofaniu z Trybunału Konstytucyjnego wniosku w sprawie zbadania wyższości konstytucji nad prawem europejskim - zapewnił w sobotę w Radiu RMF FM premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu był dopytywany, czy wycofa swój wniosek z TK, dotyczący wyższości polskiej konstytucji nad prawem europejskim.
Nie ma mowy o wycofaniu tego wniosku, ponieważ my jesteśmy państwem suwerennym - odpowiedział Morawiecki. „Niezależny Trybunał Konstytucyjny podejmie decyzję w sobie wiadomy sposób w sobie wiadomym czasie, ja na pewno tego wniosku nie wycofam” - dodał.
Sugerował, że kiedy prezesem TK był Marek Safjan, były werdykty, z których wynikało, że konstytucja jest ważniejsza niż prawo europejskie.
Morawiecki był pytany, czy nie grozi nam w takim razie wstrzymanie środków europejskich, co sugerowali niektórzy przedstawiciele Komisji Europejskiej.
Rozumiem, że pani Bieńkowska zdradziła plany Platformy na Campusie, że mamy nie dostać tych pieniędzy - odpowiedział Morawiecki.
Zaznaczył zarazem, że ma „dobrą wiadomość dla Polaków”.
Nasz największy fundusz drogowy, blisko 300 mld zł, dziś w 80 procentach składa się z zabudżetowanych pieniędzy państwa polskiego. W czasach PO tamten budżet był zależny od budżetu UE, to dlatego tak niewiele budowali - mówił premier.
Wniosek premiera Mateusza Morawieckiego do TK został sformułowany po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z początku marca odnoszącym się do możliwości kontroli przez sądy prawidłowości procesu powołania sędziego. Jak argumentowała wówczas KPRM, wniosek dotyczy kompleksowego rozstrzygnięcia kwestii kolizji norm prawa europejskiego z konstytucją oraz potwierdzenia dotychczasowego orzecznictwa w tym zakresie.
Premier zwrócił się do TK o zbadanie zgodności z konstytucją trzech przepisów Traktatu o UE - zarzuty sprowadzają się m.in. do pytania o zgodność z konstytucją zasady pierwszeństwa prawa UE oraz zasady lojalnej współpracy Unii i państw członkowskich.
Pierwotnie sprawą zajmował się skład pięciorga sędziów Trybunału. Poza prezes Przyłębską i sędzią Bartłomiejem Sochańskim, który jest sprawozdawcą, w składzie byli też wtedy sędziowie: Jakub Stelina, Michał Warciński i Leon Kieres, który już zakończył swoją kadencję w TK.
Wówczas - na rozprawie 13 lipca br. - stanowiska przedstawili uczestnicy postępowania. Przedstawiciele Prezydenta RP, Sejmu i Prokuratora Generalnego poparli stanowisko premiera o wyższości polskiej konstytucji nad prawem UE. Z tym zdaniem nie zgodził się ówczesny RPO Adam Bodnar. W lipcu zakończyła się część rozprawy, w której poszczególni uczestnicy odnieśli się do stanowisk pozostałych stron. Natomiast w połowie lipca poinformowano, że wniosek premiera rozpozna pełny skład TK.
TK zebrał się po raz kolejny 31 sierpnia i odroczył rozprawę do 22 września.
Według niektórych mediów cytujących unijnego komisarza ds. gospodarczych Paolo Gentiloniego miał on powiedzieć podczas posiedzenia komisji ekonomiczno-budżetowej Parlamentu Europejskiego, że przyczyną przeciągających się negocjacji z Warszawą na temat polskiego KPO jest kwestia dyskusji na temat wyższości prawa unijnego nad krajowym, która właśnie toczy się w Polsce.
PAP/RO
CZYTAJ TEŻ: Mateusz Morawiecki o stanie wyjątkowym, inflacji, relacjach z UE, lockdownie, rekonstrukcji rządu