Informacje

Henryk Kowalczyk  / autor: PAP/Mateusz Marek
Henryk Kowalczyk / autor: PAP/Mateusz Marek

Kowalczyk: Zielony Ład szansą dla polskiego rolnictwa

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 3 listopada 2021, 17:10

  • Powiększ tekst

Europejski Zielony Ład jest szansą dla polskiego rolnictwa - ocenił w środę minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Jak mówił, w naszym kraju zużywa się mniej nawozów i środków ochrony roślin, dlatego też łatwiej będzie osiągnąć unijne cele.

Polskim rolnikom znacznie bliżej do celów, które wyznacza europejski Zielony Ład, z wyjątkiem powierzchni upraw ekologicznych” - mówił Kowalczyk podczas 9. edycji konferencji Narodowe Wyzwania w Rolnictwie zorganizowanej przez portal Farmer.pl.

Zdaniem ministra polskim rolnikom znacznie łatwiej będzie uzyskać zmniejszenie nawożenia, ograniczyć zużycie środków ochrony roślin czy wyłączyć część areałów z produkcji rolnej, niż rolnikom z Europy Zachodniej.

Zielony Ład zakłada m.in., że do 2030 roku 25 proc. użytków rolnych będą zajmowały uprawy ekologiczne; zużycie nawozów i pestycydów ma spaść odpowiednio o 20 i 50 proc., a o połowę ma zmniejszyć się zużycie antybiotyków w produkcji zwierzęcej.

Szansa dla polskiego rolnictwa w Zielonym Ładzie jest duża, ale trzeba pamiętać, że nie jest to łatwe i wymaga ogromnej edukacji, by wiedzieć, jak ten ład realizować, jak korzystać z różnych dofinansowań” - zaznaczył minister. Dodał, że widzi też szansę, aby wzmocnić gospodarstwa małe przez przetwórstwo lokalne, na co są przewidziane środki finansowe.

Wsparcie gospodarstw rodzinnych będzie się odbywało poprzez dopłaty redystrybucyjne (dopłata od 3-30 ha), jak również stosowanie poszczególnych ekoschematów - podkreślił szef resortu rolnictwa.

Europejskie rolnictwo stoi przed wielkim wyzwaniem, dla polskiego też jest to wyzwanie, nie będzie to łatwe, ale może nam będzie łatwiej niż innym ” - powiedział minister.

Sposób wdrożenia Zielonego Ładu w naszym kraju zostanie przedstawiony w Krajowym Planie Strategicznym. Dokument ten był już dwukrotnie konsultowany; w ministerstwie rolnictwa trwają prace nad jego ostateczną wersją. Według ministra plan strategiczny ma trafić do Komisji Europejskiej do końca roku.

Ekspert Team Europe Jerzy Plewa, szef dyrekcji generalnej ds. rolnictwa i obszarów wiejskich (DG AGRI) w Komisji Europejskiej w latach 2013-2020, zabierając głos w dyskusji panelowej zwrócił uwagę, że w UE dyskutuje się o Zielonym Ładzie głównie w aspekcie klimatycznym i środowiskowym, w Polsce zaś kładzie się nacisk na wzmocnienie małych gospodarstw.

Plewa zauważył, że budżet rolny na lata 2023-2027, choć lepszy niż początkowe propozycje, jest mniejszy niż w poprzedniej siedmiolatce. Szczególnie niski jest budżet na rozwój obszarów wiejskich dla Polski; nieco mniej przy zwiększonych wymaganiach jest też na dopłaty bezpośrednie.

Zdaniem Plewy ryzykowne jest planowane przesunięcie przez Polskę 30 proc. środków z II filara (rozwój obszarów wiejskich) do I filara (na dopłaty bezpośrednie). Ekspert wskazał, że część z tej puli to pieniądze przeznaczone na tzw. ekoschematy, które będą rozliczane co roku. Oznacza to, że przy złym zaplanowaniu jest ryzyko niewykorzystania tych środków.

Plewa zaznaczył, że wsparcie małych gospodarstw nie pochodzi z dodatkowej puli, ale będzie realizowana poprzez płatność redystrybucyjną - tj. żeby dać małych trzeba będzie zabrać dużym. Skutkiem tego dopłata podstawowa (dla wszystkich rolników) wyniesie tylko 117 euro na hektar.

Plewa zwracał też uwagę na różne nieścisłości w projekcie planu strategicznego. Jak mówił, nie ma tam odniesienia do kwestii stosowania antybiotyków, tymczasem w Polsce zużycie antybiotyków w produkcji zwierzęcej jest czterokrotnie większe niż w Danii, 2,9-raza większe niż w Holandii i prawie dwukrotnie większe niż w Niemczech (badania z 2017 r.).

Zdaniem eksperta mało będzie środków na inwestycje, które podnoszą konkurencyjność, z powodu ich przesunięcia na dopłaty bezpośrednie. „Przewidziano inwestycje tylko na 2,7 tys. gospodarstw, jest to kropla w morzu potrzeb - ocenił Plewa.

Minister zgodził się, że środków w II filarze - na rozwój obszarów wiejskich jest mniej. Zaznaczył przy tym, że inwestycje w infrastrukturę na wsi będą w praktyce realizowane z innego źródła - krajowych inwestycji strategicznych, gdzie dla wsi zarezerwowane jest prawie 20 mld zł. W rezultacie cały II filar będzie mógł być przeznaczony bezpośrednio dla rolników, przede wszystkim na modernizację gospodarstw, innowacje czy rolnictwo precyzyjne.

Czytaj też: Premier: Polski Ład to wielki, ambitny i kompleksowy program inwestycji strategicznych

PAP/kp

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych