Skutki polityki UE! Ekonomiści obniżają prognozę dla Polski
Ekonomiści PKO obniżyli prognozę wzrostu PKB w Polsce na 2022 r. do 4,1 proc. z 5,1 proc. prognozowanych poprzednio. To skutek pogorszenia perspektyw dla globalnego otoczenia oraz szoku energetycznego, z którym mierzy się cała Europa - wyjaśnili.
„Rok pod znakiem niepewności”
Przed nami kolejny rok pod znakiem niepewności. Musimy z pokorą przyznać, że naszym przewidywaniom na 2022 towarzyszy dużo mniejsze przekonanie niż rok temu prognozom na 2021, mimo że były one wówczas skrajne na tle przedziału rynkowych oczekiwań. Źródłem niepewności jest nadal pandemia, ale także nieprzewidywalna dynamika procesów inflacyjnych oraz trudna do przewidzenia reakcja banków centralnych i jej implikacje — napisano w środowym Kwartalniku Ekonomicznym PKO BP.
Zdaniem ekonomistów tego banku globalne otoczenie będzie bardziej wymagające. Oceniono, że światowy wzrost gospodarczy umiarkowanie spowolni w warunkach utrzymywania się podwyższonej inflacji i normalizowania polityki pieniężnej Fed oraz wielu innych banków centralnych. Pozytywnym impulsem może się okazać łagodniejsze policy-mix w Chinach.
Ekonomiści obniżają prognozę dla Polski
Obniżamy prognozę wzrostu PKB w Polsce na 2022 do 4,1 proc. (z 5,1 proc. prognozowanych poprzednio) za sprawą pogorszenia perspektyw dla globalnego otoczenia (w tym na skutek zagrożeń pandemicznych i polityki „zero COVID” w Azji) oraz szoku energetycznego, z którym mierzy się cała Europa — wyjaśniono.
Według przedstawicieli PKO BP sytuacja na rynku pracy będzie coraz lepsza z nowym, rekordowo niskim poziomem bezrobocia oraz przynajmniej przejściowo dwucyfrowym wzrostem płac. Zgodnie z prognozą spowolnienie wzrostu gospodarczego nie będzie wystarczająco duże, aby przełamać pozytywne trendy.
Zmiany podatkowe w ramach Polskiego Ładu wesprą wzrost dochodów rozporządzalnych słabiej zarabiających. W średnim terminie funkcjonowanie rynku pracy będzie coraz bardziej zależne od napływu zagranicznych pracowników i zmian aktywności zawodowej — zaznaczono.
Autorzy kwartalnika uważają, że rządowa tarcza antyinflacyjna obniży inflację CPI, ale nie wpłynie na fundamentalną presję inflacyjną, która przez cały 2022 pozostanie mocna. W ich opinii kluczowe znaczenie dla ostatecznego kształtu ścieżki inflacji CPI w 2022 r. będą mieć rozwiązania administracyjne.
Z biegiem czasu coraz silniej będą oddziaływać podwyżki stóp procentowych. Spodziewamy się, że inflacja bazowa zacznie hamować w 2022 — napisano.
Zgodnie z prognozą w końcówce 2021 deficyt na rachunku obrotów bieżących pogłębi się, ale w trakcie 2022 trend zacznie się poprawiać. Osłabną przejściowe czynniki blokujące eksport (braki komponentów) oraz podbijające import (gromadzenie zapasów).
Fundamentalnym wsparciem dla równowagi zewnętrznej pozostaje wysoka konkurencyjność polskiej gospodarki (nawet wzmocniona w trakcie pandemii) — wskazano.
Stopy procentowe będą rosnąć?
Ekonomiści PKO BP spodziewają się, że RPP będzie kontynuować podwyżki stóp procentowych, a stopa referencyjna NBP dotrze do poziomu 3,5 proc.
Celem będzie uniknięcie wtórnych efektów widocznych obecnie egzogenicznych szoków oraz ograniczenie narastania fundamentalnej presji inflacyjnej. Podwyżki stóp będą następować w trakcie płynnej zmiany składu Rady, co generuje dodatkową niepewność co do funkcji reakcji władz monetarnych w przyszłości — napisano.
Dodano, że parametry fiskalne będą się nadal poprawiać - na 2022 ekonomiści PKO BP prognozują spadek deficytu fiskalnego do 1,2 proc. PKB, a długu publicznego do 52 proc. PKB.
Spowodowany wejściem w życie Polskiego Ładu ubytek dochodów będzie neutralizowany przez wydajną fiskalnie strukturę wzrostu PKB — podsumowano.
Czytaj też: Kościński: Ceny paliw mogą być jeszcze niższe
wPolityce.pl/kp