Włochy. Nie ma jasności, co z powrotem uczniów do szkół
We Włoszech w związku z dużą liczbą zakażeń wśród dzieci i młodzieży pod znakiem zapytania stanęły zasady powrotu uczniów do szkół po zakończeniu ferii trwających od Bożego Narodzenia do weekendu po uroczystości Trzech Króli. Włoska prasa nie wyklucza opóźnienia otwarcia placówek
Jak zauważają gazety, rząd ma mało czasu na decyzję w sprawie tego, jak będzie wyglądał powrót do szkół. Jest ona oczekiwana po środowym posiedzeniu Rady Ministrów, która musi postanowić, czy przyjąć zasady zaproponowane przez władze większości regionów w sprawie złagodzenia reguł kwarantanny zgodnie z linią obowiązującą obecnie w kraju.
Według tego rozwiązania w przypadku stwierdzenia zakażenia w klasie pozostali uczniowie zaszczepieni lub uodpornieni w wyniku choroby musieliby nosić przez 10 dni maseczki Ffp2, zaś niezaszczepieni wysyłani byliby na 10-dniową kwarantannę, a zatem na zdalne nauczanie.
Dziennik „Corriere della Sera” podkreśla w poniedziałek, że takiego rozwiązania nie popierają niektóre regiony, które już opowiadają się za czasowym przejściem na zdalne nauczanie. Pomysł ten także dzieli koalicję rządową. Rodzice uważają różne traktowanie uczniów zaszczepionych i niezaszczepionych za dyskryminujące tych drugich.
Otwarcie szkół może się opóźnić - zauważa „Il Messaggero”.
Rząd wielokrotnie podkreślał, że nauczanie stacjonarne jest priorytetem. Z różnych stowarzyszeń i związków zawodowych działających w oświacie płyną apele o kontynuowanie nauczania stacjonarnego.
Czytaj też: MZ: Od lutego ważność certyfikatów covid skrócona do 9 mies.
PAP/mt