Informacje

Donald Tusk / autor: Fratria
Donald Tusk / autor: Fratria

Tusk nie napisze do Merkel o inflacji – za dużo by stracił

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 5 stycznia 2022, 12:01

    Aktualizacja: 5 stycznia 2022, 12:06

  • Powiększ tekst

Premier Morawiecki zwrócił się kilka dni temu do Donalda Tuska z propozycją, aby wysłał on listy do europejskich przywódców, w tym do Angeli Merkel i Franza Timmermansa, zwracając ich uwagę na fakt, że błędnie podejmowane przez unijnych przywódców decyzje doprowadziły do szokujących wzrostów cen i inflacji. Czy Donald Tusk zareagował na propozycję premiera? Tak, dopatrzył się w niej drwiny

Czytaj też: Premier proponuje Tuskowi wysłanie do Merkel listu o inflacji [wideo]

Donald Tusk nie widzi żadnego swojego udziału w rozkręcającej się w UE, w tym w Polsce inflacji. Ani w prowadzonej ostatnio w UE szaleńczej polityce klimatycznej, aktywnie współtworzonej przez Europejską Partię Ludową, ani w mechanizmie spekulacyjnym wokół systemu handlu emisjami CO2, ani w sprawie Nord Stream 2. Donald Tusk woli twierdzić, że za wszystko to odpowiada polski rząd.

Gaz, prąd, raty kredytu, składka zdrowotna. To tak na początek roku tylko. Ale władza tego nie widzi, nie czuje. DROŻYZNA, GŁUPCY napisał wczoraj Donald Tusk na Facebooku.

Tymczasem realia są takie, że inflacja przyszła do Polski z zewnątrz i w największym stopniu jest skutkiem wzrostu cen energii w Europie.

Inflacja podażowa

Czytaj też: Wośko: Mniejsza ilość surowców na rynku przyczyną inflacji

Inflacja podażowa oznacza, że przy braku towarów na rynku ich cena rośnie, tak jak w ostatnich miesiącach w Europie z powodu braku surowców. Ograniczenie dostaw gazu do Europy jest pomysłem Rosji, aby wymóc zgodę UE na uruchomienie omijającego Polskę gazociągu Nord Stream 2. Donald Tusk nic albo bardzo niewiele zrobił, aby przeciwstawić się budowie gazociągu. Obecnie szuka winnego rosnącej w Europie i Polsce inflacji, a przy okazji liczy na odniesienie korzyści politycznych.

W momencie kiedy w Europie jest mniejsza podaż gazu, a także mniej prądu płynie z OZE, uruchamiane są zasoby węglowe, aby zapewnić ludziom w domach prąd i ciepło. Jeśli usztywniona jest podaż i zwiększa się popyt – ceny rosną i to gwałtownie – tłumaczył mechanizm rosnącej w Europie inflacji prezes warszawskiej GPW Marek Dietl. Sugerował również, że w tej sytuacji, Komisja Europejska powinna emitować więcej certyfikatów CO2. Dietl dostrzegł też, że za systemem certyfikatów ETS może rozwijać się mechanizm spekulacyjny.

Czytaj też: Dietl: Wzrosty cen prądu mogą wynikać z mechanizmu spekulacji

Polityka EPL

Z kolei Zbigniew Ziobro powiedział wprost, że za szaleńczą politykę klimatyczną UE odpowiada Europejska Partia Ludowa, na czele której stoi Donald Tusk.

Zdaniem wicerzecznika PiS Radosława Fogla, podwyżki cen gazu w Europie, a więc i w Polsce są wywołane: handlem emisjami CO2, spekulacją oraz Nord Stream 2.

Oczywiście, w sytuacji, kiedy inflacja już wystąpiła, nie dziwi, że Rada Polityki Pieniężnej kilkukrotnie, w tym wczoraj, podniosła stopy procentowe. Dzięki temu mniej dostępne będą kredyty, ponieważ staną się droższe.

Czy więc Donald Tusk ma coś do powiedzenia na temat inflacji? Z pewnością, ale nic nie robi, aby wokół tematu nie narastały mity, wprost przeciwnie.

Czytaj też: Ziobro: Odrzućmy pakiet klimatyczny to prąd stanieje o 60 proc!

Czytaj też: PGNiG otrzymało 1561 wniosków o niższą taryfę. Min. Moskwa: Warszawa zaspała

facebook.com/PAP/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych