Niderlandy nie chcą zwiększać wydobycia gazu dla Niemiec
Rada prowincji Groningen chce, aby rząd Holandii zaprzestał dodatkowego wydobycia gazu w regionie. W ubiegłym tygodniu gabinet poinformował, że ze względu na zapotrzebowanie na ten surowiec z Niemiec konieczne będzie zwiększenie wydobycia
Duży popyt w RFN na holenderski gaz spowodował, iż wydobycie tego surowca w okolicach Groningen, w północnej części Niderlandów, będzie prawie dwa razy wyższe niż zakładano - poinformowało w ubiegłym tygodniu ministerstwo gospodarki.
Z informacji przesłanej posłom wynika, że początkowo planowano wydobycie 3,9 mld metrów sześciennych, a obecnie konieczne będzie jego zwiększenie do 7,6 mld.
Zwiększone wydobycie w Groningerveld to głównie efekt nacisków strony niemieckiej, która potrzebuje więcej niskokalorycznego gazu - informuje dziennik “Algemeen Dagblad”.
Minister gospodarki Holandii Stef Blok „wyraził wielkie zaniepokojenie” żądaniami ze strony Niemiec i domagał się w ubiegłym tygodniu wyjaśnień. Blok wezwał wschodniego sąsiada do podjęcia wszelkich możliwych środków, aby „dodatkowe zapotrzebowanie nie było konieczne”.
W środę rada prowincji Groningen sprzeciwiła się dodatkowemu wydobyciu i zażądała, aby gabinet ostatecznie określił, kiedy ostatecznie zakończy się eksploatacja złoża.
Media przypominają, że w 2018 roku rząd Holandii zobowiązał się do ograniczenia wydobycia gazu, a 2022 rok miał być ostatnim rokiem eksploatacji złoża. Powodem były częste trzęsienia ziemi w rejonie wydobycia surowca w Groningerveld.
Rząd ma jednak kłopot, ponieważ - jak przypomina portal NOS - Holandia ma długoterminowy kontrakt z Niemcami, który wygaśnie dopiero pod koniec dekady. Na mocy tej umowy Niderlandy są zobowiązane do dostarczania gazu do niemieckich gospodarstw domowych. Według portalu około 5 milionów gospodarstw domowych w północnych i zachodnich Niemczech jest podłączonych do gazu z Groningen, podobnie jak prawie wszystkie holenderskie gospodarstwa domowe.
Czytaj też: Polska siła
PAP/mt