Ławrow się rozsierdził - media kłamią
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zarzucił dziś mediom krajów zachodnich "przeinaczanie faktów" i "przekazywanie nieprawdy" w relacjach z zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi, a także z Ukrainy i z Syrii.
"Można przytoczyć wiele faktów, które dowodzą, że absolutnie świadomie podejmowane są próby kształtowania pod określonym kątem opinii publicznej i kreowania określonego obrazu informacyjnego. Przy czym nie gardzi się przeinaczaniem faktów i przekazywaniem nieprawdy" - oświadczył Ławrow na konferencji prasowej w Moskwie.
Jako przykład rosyjski minister przytoczył materiały zachodnich mediów z Ukrainy. "Przekaz jest bardzo budujący: nastawieni pokojowo opozycjoniści żądają sprawiedliwości i porządku, a bestialskie władze używają przeciwko nim siły" - oświadczył.
Ławrow zauważył, że są też rosyjskie i rosyjskojęzyczne stacje telewizyjne, które - jak podkreślił - ze szczegółami pokazują, z jakimi siłami mają do czynienia władze Ukrainy, a są to, jak sprecyzował, siły jawnie ekstremistyczne i antysemickie. "I jest to przemilczane" - zaznaczył.
Według Ławrowa "to samo ma miejsce w stosunku do igrzysk". "Chociaż ostatnio, z racji ogromnej liczby sportowców i kibiców, mówienie nieprawdy jest prawie niemożliwe" - wskazał.
Szef MSZ Rosji oznajmił też, że różne stacje telewizyjne niejednokrotnie emitowały materiał filmowy z Iraku sprzed 10 lat, utrzymując, że pokazują to, co obecnie dzieje się w Syrii.
"Świadome wykorzystywanie dominującej pozycji w mediach do głoszenia jawnej nieprawdy, naginania rzeczywistości do geopolitycznych interesów, nie skłania do szanowania krajów, które się tym zajmują" - oświadczył Ławrow.
(PAP)
mal/ mmp/ ap/