Informacje

Kamil Bortniczuk / autor: Materiały prasowe
Kamil Bortniczuk / autor: Materiały prasowe

Bortniczuk: większość za bezwzględnym wykluczeniem

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 10 lutego 2023, 18:21

  • Powiększ tekst

Większość opowiada się za bezwzględnym wykluczeniem sportowców z Rosji i Białorusi z przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu - ogłosił minister sportu Kamil Bortniczuk po spotkaniu on-line przedstawicieli 35 krajów.

Większość głosów brzmiała dokładnie w tym tonie. Były drobne wyjątki, ale wszystkie pozostałe głosy były jednoznaczne i zmierzały w tym samym kierunku, żeby wypuścić w świat bardzo wyraźny sygnał o braku akceptacji środowiska ministrów sportu dla propozycji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego - powiedział Bortniczuk po zakończeniu spotkania.

Pod koniec stycznia MKOl zapowiedział, że Rosjanie i Białorusini mają być dopuszczeni do zmagań w stolicy Francji, choć bez możliwości prezentowania barw narodowych czy odgrywania hymnów.

Przedstawiciel Grecji wprost zapowiedział, że przychyla się do stanowiska MKOl, w związku z czym nie przystąpi do naszego stanowiska, które planujemy wydać po tym spotkaniu. Przedstawicielka Francji, przedstawiciel Japonii wskazywali na to, że jest jeszcze bardzo dużo pytań, a bardzo mało odpowiedzi w kontekście tego, jak miałaby wyglądać ta neutralność i weryfikacja tego, który zawodnik powinien uczestniczyć w tych igrzyskach, a który nie popiera działań poszczególnych reżimów - zaznaczył Kamil Bortniczuk.

Jak relacjonował, na razie nie jest raczej brana możliwość zbojkotowania przyszłorocznej imprezy, jeśli w stolicy Francji wystąpią Rosjanie i Białorusini.

Na tym etapie takie stawianie sprawy jest bezcelowe. Powinniśmy - biorąc pod uwagę, jak wiele czasu zostało jeszcze do igrzysk - dać MKOl szansę na autorefleksję. Jednocześnie bardzo wyraźnie wskazałem, że to jest scenariusz, którego nie powinniśmy wykluczać. Jeśli MKOl nie da nam wyboru, powinniśmy postawić sprawę w sposób: +My albo oni+. Przedstawiciele wolnego świata albo Rosjanie jako przedstawiciele napastliwego, barbarzyńskiego totalitaryzmu - podkreślił szef resortu.

MKOl planuje, że o kwalifikacje olimpijskie Rosjanie i Białorusini mają walczyć w imprezach w Azji.

Dzisiaj zostało potwierdzone niemalże jednogłośnie, że Europejczycy nie chcą z reprezentantami Rosji konkurować. Im dalej od Europy, tym bezpośrednie rozumienie wagi tego zbrodniczego ataku Rosji na Ukrainę jest mniejsze. Łatwiej jest przekonać kraje azjatyckie czy afrykańskie, że to jakiś lokalny konflikt - tłumaczył Bortniczuk.

Przypomniał, że pod neutralną flagą Rosjanie startowali już m.in. na ubiegłorocznych igrzyskach olimpijskich w Pekinie, zakończonych kilka dni przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę. Wówczas Rosjanie byli ukarani za proceder dopingowy.

Jest naiwnością stwierdzenie, że ci sportowcy będą neutralni. Posługujemy się zdjęciami, na których pokazujemy, że na rzekomo neutralnych kurtkach podczas igrzysk w Pekinie logo olimpijskie jest częściowo przysłonięte +zetką+ (symbolem na rosyjskich pojazdach pancernych w Ukrainie - PAP). Przypominamy, że Władimir Putin osobiście oklaskiwał tę rzekomo neutralną kadrę na Stadionie Olimpijskim w Pekinie” - zaznaczył Kamil Bortniczuk.

Szef MSiT przedstawił pomysł na alternatywne rozwiązanie - stworzenie reprezentacji uchodźców, w której mogliby się znaleźć dysydenci przeciwko reżimom Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki.

Może to być propozycja kompromisu z MKOl, aby uniknąć zarzutu, że dochodzi do jakiejkolwiek dyskryminacji ze względu na kraj, z którego ktoś pochodzi. To zostało przyjęte jako ciekawy koncept, który może być podstawą do rozmów z MKOl. Może pozwolić MKOl wyjść z twarzą z całej tej sytuacji - dodał Bortniczuk.

W piątkowym spotkaniu wzięli udział przedstawiciele 35 krajów, m.in.: Polski, Ukrainy, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Włoch, Kanady, USA czy Australii. Głos zabrał też prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Zwrócił się z apelem o jedność wolnego świata, jedność krajów, które cenią sobie pokój i wartości olimpijskie. Zwrócił uwagę na to, że od niemalże roku po napaści Rosji na Ukrainę w postępowaniu Rosji nie zmieniło się na lepsze nic, co uzasadniałoby krok wstecz w jakichkolwiek sankcjach, w tym tych dotyczących świata sportu - relacjonował Bortniczuk.

Agresja zbrojna Rosji, przy wsparciu Białorusi, na Ukrainę trwa od 24 lutego ubiegłego roku.

PAP/RO

CZYTAJ TEŻ: Zepsuty sport. Promocja zbrodni

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych