Silny wzrost zużycia węgla. Emisje CO2 biją rekordy!
Produkcja energii elektrycznej z węgla osiągnęła w Polsce najwyższą wartość od 8 lat; w 2021 r. wzrosła o 26 proc. wobec 2020 r. - wskazał Polski Instytut Ekonomiczny. To wynik zwiększonego zapotrzebowania na rynku krajowym i wyższego eksportu.
PIE zwrócił uwagę na historyczny szczyt produkcji energii elektrycznej na świecie. Eksperci przytoczyli szacunki Międzynarodowej Agencji Energii (MAE), z których wynika, iż po niewielkim spadku w 2020 r. wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną w 2021 r. wyniósł 6 proc.
„Jest to największy procentowo i bezwzględnie (1500 TWh) wzrost od końca kryzysu finansowego w 2010 r.” - podkreślili. Dodali, że przez zwiększoną produkcję energii elektrycznej z paliw kopalnych emisje CO2 również wzrosły do rekordowego poziomu (o 7 proc.).
Analitycy przytoczyli dane PSE za 2021 r., które wskazują na wzrost zużycia węgla do produkcji energii elektrycznej w Polsce o 26 proc. rdr. „Produkcja energii z węgla osiągnęła najwyższą wartość od ośmiu lat. Wzrost ten wynika ze zwiększonego zapotrzebowania na rynku krajowym i ze zwiększonego eksportu” - stwierdzono w najnowszym wydaniu „Tygodnika Gospodarczego PIE”.
Dodano, że saldo wymiany zagranicznej rok do roku zmniejszyło się o 94 proc. Z kolei MAE raportuje, że produkcja węgla w naszym kraju wzrosła o 6 proc. rdr – do 107 Mt, a do 2024 r. eksperci szacują spadek o 8 Mt – do 99 Mt.
Według PIE w następnych latach konsumpcja węgla wróci do poziomów sprzed ostatniej dekady, „w której charakterystyczny był spadek konsumpcji w krajach rozwiniętych i wzrost we wschodzących oraz rozwijających się gospodarkach”.
Jak zaznaczono, do zwiększenia zapotrzebowania na energię w ubiegłym roku przyczyniły się wzrost gospodarczy, ostra zima i upalne lato, a blisko połowę wzrostu zapotrzebowania wygenerowała gospodarka chińska. W latach 2022-2024 MAE szacuje dalszy wzrost światowego zapotrzebowania na energię elektryczną o 2,7 proc. rocznie. „Największą część tego zapotrzebowania zapewnią odnawialne źródła energii” - podsumowano.
Czytaj też: Ekspert o możliwym ataku Rosji na Ukrainę: To kwestia tygodni
PAP/kp